Prezydent-elekt Bronisław Komorowski zrzekł się mandatu posła i funkcji marszałka Sejmu. To oznacza, że mieliśmy dziś kolejno trzy głowy państwa, przy czym żadna z osób sprawujących tę funkcję nie będzie prezydentem.



Bronisław Komorowski na posiedzeniu Prezydium Sejmu złożył rezygnację z funkcji marszałka i zrzeknie się mandatu poselskiego.

Obowiązki wynikające z regulaminu Sejmu przejął wówczas najstarszy wiekiem wicemarszałek, czyli Stefan Niesiołowski (PO), i to na jego ręce Komorowski złożył mandat poselski oraz to Niesiołowski przeprowadzi formalnie wybór nowego marszałka.

Rezygnacja z funkcji marszałka oznacza, że Komorowski przestał też pełnić obowiązki prezydenta, które przejął po śmierci Lecha Kaczyńskiego. Funkcję prezydenta przejął marszałek Senatu Bogdan Borusewicz.

Nowego marszałka posłowie wybrali o godz. 18. Był to pierwszy punkt w bloku głosowań. Zgodnie z regulaminem, Sejm wybiera marszałka bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów. Gotowość poparcia kandydatury Schetyny zadeklarowały kluby Lewicy i PSL. Przeciwny jej był klub PiS.

Jak mówił Komorowski, nowy marszałek, "z mocy rozwiązań konstytucyjnych wejdzie automatycznie w uprawnienia głowy państwa, do czasu zaprzysiężenia prezydenta elekta, które jest możliwe w pierwszej dekadzie sierpnia". Zatem - po tym, gdy został wybrany na marszałka Sejmu - Schetyna przejął po Borusewiczu pełnienie obowiązków głowy państwa.