Zwróciliśmy się do prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej o przedstawienie metodologii testów, które zostały przeprowadzone wśród pracowników przedszkoli i żłobków w Łodzi - powiedział w środę wiceminister zdrowia Janusz Cieszyński.

O konieczności finansowania przez budżet testów mówią samorządowcy, w tym prezydenci miast. Z apelem do premiera Mateusza Morawieckiego, żeby każdy samorząd dostał pieniądze z budżetu centralnego na przebadanie w kierunku koronawirusa pracowników żłobków, przedszkoli i szkół, zwrócił się we wtorek poseł Lewicy Tomasz Trela. Także łódzki magistrat niedawno zgłosił się z prośbą - do wojewody - o sfinansowanie testów na koronawirusa u pracowników miejskich przedszkoli i żłobków; podobne działania podjęły władze Sopotu.

Przeprowadzone w Łodzi badania na obecność koronawirusa wśród pracowników miejskich przedszkoli i żłobków wykazały podejrzenie zakażeniem u 456 osób; w związku z tym w poniedziałek otwarto tylko jeden żłobek i 31 przedszkoli. O tym, że decyzja dot. przebadania personelu przedszkoli i żłobków była właściwa, mówiła w poniedziałek prezydent Łodzi Hanna Zdanowska.

"Zwróciliśmy się do pani prezydent Łodzi Hanny Zdanowskiej, która z taką inicjatywą ruszyła, aby przedstawiła nam wyniki, jakby metodologię tych testów, które zostały przeprowadzone w Łodzi" - poinformował Cieszyński na konferencji prasowej.

Trwa ładowanie wpisu

"Mamy wszelkie powody, aby podejrzewać, że nie było to przeprowadzone w 100 procentach rzetelnie, zgodnie z metodologią, a co za tym idzie, że jest to niestety próba politycznego rozgrywania tej sytuacji" - dodał wiceminister.

"My jesteśmy do dyspozycji wszystkich samorządów, wszystkich podmiotów leczniczych, przedsiębiorców na terenie całego kraju, aby zgodnie z najlepszą wiedzą medyczną i na koszt budżetu państwa wykonywać wszystkie testy, które są tylko potrzebne" - podkreślił Cieszyński.

"Tutaj apelowałbym o to, aby tego rodzaju działania były uzgadniane - już nawet niekoniecznie z samym ministerstwem zdrowia - ale z eksperckimi instytucjami takimi, jak na przykład Państwowy Zakład Higieny, który wobec każdego, kto chce jakieś tego typu badanie przeprowadzić swojego wsparcia z chęcią udzieli" - podkreślił wiceminister zdrowia.

Cieszyński był też pytany na konferencji, czy w związku z ogniskami koronawirusa na Śląsku rozważane jest zwiększenie liczby wykonywanych testów. "Jeżeli chodzi o te ogniska, to tak samo jak to miało miejsce na Śląsku, tak samo w każdym innym województwie, w każdym innym powiecie w Polsce, my dostarczymy odpowiednią liczbę testów, odpowiednią liczbę osób, które te wymazy pobierają" - zapewnił wiceminister zdrowia.

"Będziemy wspierać wszystkich, czy to przedsiębiorców, czy medyków, czy osoby, które na przykład chcą skorzystać z ochrony zdrowia, aby zgodnie z tymi wytycznymi, które zostały przez ekspertów przygotowane mogli skorzystać z bezpiecznych tak pewnych, jak to tylko możliwe testów. I oczywiście za wszystkie te testy zapłaci Narodowy Fundusz Zdrowia" - powiedział Cieszyński.

Zdaniem wiceministra zdrowia robionych jest tyle testów, ile każdego dnia jest zlecanych. "I jednego dnia jest to dwadzieścia kilka tysięcy, drugiego dnia jest to kilkanaście tysięcy. Każdego dnia jest robiona zawsze taka sama liczba testów, czyli dokładnie tyle, ile zostało zleconych przez osoby do tego uprawnione" - dodał Cieszyński.