W kopalni soli Wieliczka turystom i kuracjuszom udostępnionych jest 4 proc. podziemnych wyrobisk o charakterze zabytkowym. W pozostałych 96 proc. pracują górnicy, kontrolując zarówno najcenniejsze komory i chodniki, jak i te podlegające likwidacji - poinformowano PAP w kopalni.

Górnicy ograniczają zagrożenia naturalne (wynikające z ciągłej "pracy" górotworu), a także usuwają skutki wielowiekowej eksploatacji soli – poprzez renowację wyrobisk zabytkowych (obudowy drewniane, kotwienie, przebudowy) oraz likwidację niezabytkowych pustek (wypełnianie piaskiem lub mieszaninami iniekcyjnymi). W ten sposób zapewniają coraz wyższy poziom bezpieczeństwa podziemiom i miastu, gościom oraz mieszkańcom.

"Prowadzone w 2016 roku w podziemnych wyrobiskach działania to kilkanaście dużych projektów, część z nich to działania wieloletnie. Na ich potrzeby w 2016 r. szybem Kinga pod ziemię zwieziono 2,3 tys. m sześc. drewna i 22,7 km kotew, użytych do zabezpieczania wyrobisk" – poinformował kierownik ruchu Zakładu Górniczego Kopalni Soli "Wieliczka" SA Marian Maj.

W 2016 roku zabezpieczano m.in. zespoły komór Margielnik, komory Geramb, Żralski, Hunka, Saurau, Wessel, Dworzec Gołuchowskiego, chodnik Świętosławskie, poprzecznię Powroźnik, podłużnię Król Saski.

Podczas kompleksowej renowacji na poprzeczni Powroźnik, np. na najstarszym I poziomie kopalni, w wielu miejscach chodnika udało się ponownie zastosować oryginalne i historyczne elementy drewnianej obudowy sprzed co najmniej dwóch wieków. Ponowna renowacja górnicza chodnika Świętosławskie, prowadzącego przez najstarsze, średniowieczne i nierozpoznane współcześnie rejony eksploatacji soli, być może pozwoli odpowiedzieć na pytanie, jak wcześnie rozpoczęto wydobycie soli w Wieliczce.

Na poziomie II wyższym trwało zabezpieczanie podłużni Król Saski wraz z komorą Orzechowski, co posłuży m.in. poprawie wentylacji Trasy Turystycznej, a w przyszłości, po uruchomieniu transportu ludzi i materiałów w szybie Kościuszko, podłużnia ta będzie mogła spełniać funkcje komunikacyjne.

Na poziomie II niższym z kolei odbywało się odtwarzanie pierwotnego, pochodzącego z początku XX wieku kształtu komory Hunka, w której pod nadzorem konserwatorskim zinwentaryzowano odkryte przy renowacji elementy architektoniczne: most nad komorą i pozostałości po drewnianych galeriach wiodących wokół komory.

Dużym wyzwaniem jest też zabezpieczenie komory Saurau. To imponujące rozmiarami wyrobisko stropem sięga poziomu II niższego, a spągiem - III. To właśnie w nim przed ponad 30 laty po raz pierwszy w górotwór wklejono kotwy szkłoepoksydowe. Obecnie widoczny jest w niej wpływ degradującego komorę ciśnienia górotworu – musi ona przejść ponowną renowację górniczą. Wymianie poddano także obudowę drewnianą (wiązki drewna wspierające strop).

Pracami w szybiku Schwind rozpoczął się także etap kompleksowej renowacji komory Baum, znajdującej się w granicach rezerwatu Groty Kryształowe. Prace będą tam prowadzone pod nadzorem konserwatorskim, a technologia oraz użyte materiały muszą uwzględniać zachowanie odpowiednich parametrów termiczno-wilgotnościowych, aby nie naruszyć panującego w nich grotach specyficznego mikroklimatu.

Z kolei na III poziomie prowadzone są prace zmierzające do odtworzenia historycznego transportu koleją. Podziemna kolejka posłuży górnikom do transportu materiałów, będzie też atrakcją 800-metrowego szlaku. Na poziomie IV drążony jest chodnik umożliwiający udostępnienie nowych komór, które w przyszłości będą zasypywane urobkiem z robót renowacyjnych, stanowiąc tzw. wysypkę.

W ramach likwidacji niezabytkowych pustek poeksploatacyjnych w kopalni kontynuowano zasypywanie piaskiem (metodą "podsadzania" z powierzchni) niezabytkowej wschodniej części kopalni, a także prowadzono działania zmierzające do wodoszczelnej likwidacji rejonu Kloski-Colloredo - który 150 lat temu dotknęły potężne wycieki słodkiej wody - oraz poziomu IX (najgłębszego w kopalni). Prowadzono także działania modernizacyjne infrastruktury podziemnej, szybowej i naziemnej.

Jak podkreślają władze kopalni, zakres działań uzależniony jest od dotacji państwowej i z innych źródeł, ale także wypracowanych środków własnych. Te ostatnie pochodzą nie tylko ze sprzedaży soli (w 2016 r. było to 10 tys. ton powstałych w efekcie utylizacji wód zasolonych), ale również działalności turystycznej.

Wielicka kopalnia działa nieprzerwanie od połowy XIII wieku. W ciągu siedmiu stuleci górnicy wyrobili w niej 7,5 mln metrów sześciennych tzw. pustek poeksploatacyjnych. W tym czasie na dziewięciu poziomach sięgających do 327 metrów w głąb wydrążono 26 szybów i wybrano sól z 2040 komór. Pod Wieliczką powstał labirynt liczący prawie 300 km korytarzy.

Wielicka kopalnia razem z kopalnią soli w Bochni, warzelniami i składami soli tworzyła powstałe pod koniec XIII wieku przedsiębiorstwo królewskie Żupy Krakowskie. Przedsiębiorstwo działało przez blisko 500 lat, aż do pierwszego rozbioru Polski w 1772 r. Żupa krakowska była największym w dawnej Rzeczypospolitej zakładem przemysłowym i jednym z największych w Europie.

Zorganizowany ruch turystyczny w wielickiej kopalni odbywa się od końca XVIII w. W 1978 r. kopalnia została wpisana na Listę Światowego Dziedzictwa Kulturowego i Przyrodniczego UNESCO. W 2016 r. do kopalni przyjechało ponad 1,5 mln osób.(PAP)