W Chorwacji rozpoczęły się wybory parlamentarne. Wybierany jest skład ósmej kadencji Saboru od czasu uzyskania przez Chorwację niepodległości w 1991 roku.
Ponad 3,7 miliona uprawnionych do głosowania obywateli wybierze 151 deputowanych spośród 2311 kandydatów reprezentujących 161 list partyjnych i 5 niezależnych. Przedstawiciele mniejszości narodowych wybiorą w sumie 8 swoich przedstawicieli, przy czym co najmniej trzy miejsca przypadną mniejszości serbskiej.

Dzisiejsze wybory nie mają wyraźnego faworyta. Rządzący od czterech lat Chorwacją Socjaldemokraci (SDP) i opozycyjna konserwatywna Chorwacka Wspólnota Demokratyczna (HDZ) w przedwyborczych sondażach mieli niemal identyczne poparcie.

W opinii komentatorów przyszły chorwacki rząd będzie koalicyjny. Języczkiem u wagi przy jego tworzeniu może być któraś z mniejszych partii, które przekroczą 5-procentowy próg wyborczy. Kampania wyborcza zdominowana została przez problem imigrantów z Bliskiego Wschodu, których od 16 września do Chorwacji przybyło ponad 330 tysięcy. Masowy napływ uchodźców zaostrzył relacje Chorwacji z sąsiadami - Węgrami, Serbią i Słowenią. Liderzy największych ugrupowań, premier Zoran Milanović (SDP) i Tomislav Kramarko (HDZ) przekonywali wyborców, który z nich jest większym patriotą. Obydwaj składali obietnice, które mają poprawić życie obywateli.

Lokale wyborcze zostaną zamknięte o 19:00, a wstępne wyniki sondażowe będą znane chwilę później.