Po zbadaniu grenlandzkiego rdzenia lodowego wydobytego przed półwieczem naukowcy doszli do wniosku, że może grozić nam "nieodwracalne szybkie topnienie" i znaczący wzrost poziomu mórz. O badaniu, opublikowanym w magazynie "Science", poinformował w piątek portal stacji CNN.

Przedmiotem badania był rdzeń lodowy wydobyty jeszcze w latach 60. Pół wieku temu geologowie wwiercili się na głębokość ponad 1,3 kilometra, aby spod pokrywy lodowej pobrać próbkę gleby i skał. Obecnie postanowiono przebadać zawarte w rdzeniu osady. Ku zaskoczeniu specjalistów, przekonanych, że pokrywa lodowa pozostawała zamrożona od milionów lat, znaleziono osady zawierające resztki gałązek, mchów i nasion. Datowanie za pomocą luminescencji - techniki pozwalającej ustalić ostatni moment, kiedy badany osad był wystawiony na działanie światła dziennego - wskazały, że osad powstał około 416 tys. temu. Badacze znaleźli "zamarznięty ekosystem" - powiedział główny autor badania, Paul Bierman z University of Vermont. "A to oznacza, że pokrywa lodowa zniknęła. Rośliny nie rosną pod kilometrem lodu".

Oznacza to, że duża część powierzchni Grenlandii była wolna od lodu zaledwie 400 tys. lat temu. Temperatury były zbliżone do wartości, do których świat zbliża się obecnie. Jeśli pokrywa lodowa Grenlandii uległa szybkiemu topnieniu w okresie umiarkowanego ocieplenia, "może być bardziej wrażliwa na zmiany klimatu spowodowane przez człowieka, niż wcześniej sądzono - i będzie podatna na nieodwracalne, szybkie topnienie w nadchodzących stuleciach", stwierdzili autorzy badania w oświadczeniu.

Poziom dwutlenku węgla w atmosferze jest obecnie 1,5 razy wyższy niż 400 000 lat temu, a globalne temperatury wciąż rosną.

"Kiedy okiem geologa przyglądasz się temu, co natura zdziałała w przeszłości, możesz dostrzec najlepszą wskazówkę na przyszłość" - powiedział Bierman.

Tammy Rittenour, profesor z Utah State University i współautorka badania, wyjaśniła, że wzrost poziomu wód może być znaczący. "Mówimy o metrach, prawdopodobnie o dziesiątkach metrów wzrostu poziomu morza. A potem spójrzmy, jak wysoko nad poziomem morza leży Nowy Jork, Miami, Amsterdam. Spójrzmy na Indie i Afrykę - większość światowych skupisk ludności leży nisko nad nad poziomem morza".

Bierman uważa, że jeśli świat nie podejmie radykalnych działań w celu zatrzymania wzrostu i redukcji poziomu gazów cieplarnianych w atmosferze, "skażemy na zagładę pokrywę lodową Grenlandii, a wzrost poziomu morza nastąpi szybko".

"Geolodzy zwykle nie denerwują się tym, co znajdują"- dodał. "Ale to jest naprawdę przygnębiające". (PAP)

os/ mms/