Przez dwa ostatnie dni ratownicy nie mogli wyjść w góry, ponieważ intensywne opady śniegu ograniczały widoczność. „Dziś od rana na szlaku jest siedmioosobowy oddział poszukiwawczy” - poinformował Polskie Radio rzecznik centrum operacyjnego Kabardo - Bałkarii Murat Apażychow.
Kontakt z Polakiem i Irańczykiem urwał się 9 marca. Jednak dopiero tydzień później rodzina naszego rodaka powiadomiła ambasadę w Moskwie. Nasi dyplomaci natychmiast poprosili o pomoc rosyjskie ministerstwo do spraw nadzwyczajnych sytuacji.
Ratownicy wyszli na poszukiwania w sobotę. Tego dnia znaleźli dwa porzucone plecaki. W niedzielę i poniedziałek śnieg uniemożliwiał prowadzenie akcji ratowniczej. Dopiero dziś wznowiono poszukiwania.