Jak podczas każdego konfliktu także na wojnie z koronawirusem ważne są sojusze. W tym przypadku z tymi, którzy najprędzej opracują lek lub szczepionkę
DGP
O skuteczności jednego z kandydatów na lek przeciw koronawirusowi przekonamy się lada moment. Do końca kwietnia mają być znane wyniki dwóch badań, w ramach których pacjenci chorzy na COVID-19 w Chinach otrzymywali eksperymentalny remdesiwir. W leku pokładane są duże nadzieje; pod koniec ub. tygodnia amerykański portal medyczny Stat News doniósł, że rezultaty innego badania (jeszcze nieopublikowane) prowadzonego na pacjentach w Chicago wyglądają zachęcająco.
Remdesiwir wkłada kij w szprychy maszynerii kopiującej wirusa w naszych komórkach. Konkretnie zakłóca działanie polimerazy, białka służącego SARS-CoV-2 do powielania swojego materiału genetycznego. A bez tego mikrob nie jest w stanie zbudować swoich kompletnych kopii i dalej zakażać. I chociaż Bruce Aylward, doradca dyrektora generalnego WHO już w lutym nazwał lek „jedynym, co do którego eksperci Organizacji sądzą, że może wykazać pewną skuteczność”, to fakt ten wcale nie był przesądzony.
Teraz, jeśli potwierdzi swoją skuteczność, to do producenta – amerykańskiej firmy Gilead Sciences – ustawi się kolejka chętnych. Przedstawiciele rządu są przekonani, że dobre stosunki z Waszyngtonem sprawią, że nie będziemy stać na jej szarym końcu. Nadzieję na szybkie zakupy wyrażają także w przypadku szczepionki; na razie USA wydają się być liderem także w tej dziedzinie. Niedawno rozpoczęły się tam wstępne badania z udziałem ludzi jednego preparatu (firmy Moderna), a niebawem zaczną drugiego (firmy Inovio; na tym etapie naukowcy sprawdzają nie tyle skuteczność szczepionki, ile to, czy nie wywołuje niepożądanych efektów ubocznych).
Jak zapewnia minister zdrowia Łukasz Szumowski, ciepłe relacje z Amerykanami procentują już teraz.
– Ambasador Mosbacher bardzo nas wspiera w procesie pozyskiwania sprzętu, który jest towarem poszukiwanym na całym świecie. Mamy już kontrakt z firmami ze Stanów Zjednoczonych, choć tam też są problemy. Otrzymamy jednak wsparcie, bo jesteśmy wiarygodnym sojusznikiem. Dobry wizerunek w USA dziś procentuje, dostajemy wysokiej jakości sprzęt i mamy na to większe szanse niż inne kraje – zapewniał podczas rozmowy z dziennikarzami DGP.
Dodał również, że mamy ambicje włączyć się w prace nad szczepionką. – Mamy dobry kontakt z doktorem Faucim (dyrektor Narodowego Instytutu badań nad Alergią i Chorobami Zakaźnymi w USA, który finansuje i prowadzi badania nad szczepionką na koronawirusa – red.). Gdy tylko coś nowego się pojawi, chcemy od razu brać udział w badaniach i wdrożeniach poprzez Agencję Badań Medycznych – mówi minister.
Ogólnie zagraniczną aktywność Polski w kontekście COVID-19 można podzielić na trzy fazy. Pierwszą były działania na początku pandemii, których głównym celem było zapewnienie środków ochrony osobistej i testów. – Zwróciliśmy się wówczas do naszych placówek oraz podmiotów zagranicznych o informacje o produktach leczniczych czy środkach ochrony osobistej – mówi nasz rozmówca z MSZ.
Głównym kierunkiem była Azja, a zakupy odbywały się we współpracy z resortem zdrowia i służbami sanitarnymi. MSZ wzięło na siebie koordynację i zakupy na miejscu.
– Łącznie od początku epidemii do końca kwietnia zostanie wykonane 60 operacji lotniczych. Sprowadzaliśmy głównie produkty, a także półprodukty dla polskich producentów środków ochrony maseczek czy kombinezonów – tłumaczy dyplomata. Ważnym kierunkiem było także USA. Na przełomie marca i kwietnia przyleciało stamtąd kilkaset tysięcy maseczek. Prowadzone są także rozmowy na temat importu testów na COVID.
Druga faza to wspomniane już szukanie i proponowanie współpracy przy badaniach nad lekiem czy szczepionką, gdzie sztandarową rolę odgrywają USA. W sobotę na ten temat prezydent Andrzej Duda rozmawiał telefonicznie z Donaldem Trumpem. Polska niebawem wyśle nawet medyczną misję wojskową do Chicago, aby wesprzeć tamtejszą służbę zdrowia oraz nabyć praktyki w leczeniu zakażonych pacjentów. Nacisk na USA nie przekreśla jednak współpracy z innymi partnerami. Dla przykładu: lada moment rozpoczną się badania z udziałem ludzi nad szczepionką w Wielkiej Brytanii.
Trzecia faza będzie dotyczyć układania gospodarczej rzeczywistości po zakończeniu epidemii. Kluczowe w tym wypadku będą zarówno Unia Europejska, jak i Stany Zjednoczone. – Amerykanie zwracają uwagę, że przez Chiny przechodzą łańcuchy dostaw i że należy zacząć rozmawiać o przemodelowaniu gospodarki światowej w taki sposób, aby się od Chin uniezależnić. W części alternatywą może się stać Trójmorze. To nie będzie rezygnacja USA ze współpracy Chinami, ale może być początek dywersyfikacji – zaznacza nasz rozmówca.