Ministerstwo Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej tworzyło projekt noweli ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie w tajemnicy przed ekspertami, których powołało - podaje poniedziałkowa "Rzeczpospolita".

Eksperci - jak podał dziennik - pracują w Zespole Monitorującym do spraw Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie, który działa przy Ministerstwie Rodziny, Pracy i Polityki Społecznej. Zespół ten w lipcu 2017 r. powołała minister Elżbieta Rafalska.

"Pomimo obowiązku ciążącego na ministerstwie nie byliśmy informowani o mających się tam znaleźć przepisach, nikt nie chciał nam pokazać projektu, który był gotowy już w kwietniu. Odpowiadano nam, że nie mamy do tego uprawnień" - powiedział "Rzeczpospolitej" Daniel Mróz, jeden z członków zespołu i prezes Fundacji na rzecz Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie FENIKS w Rzeszowie.

Zespół Monitorujący do spraw Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie, który działa przy MRPiPS, liczy 22 osoby, w tym dziesięć to osoby z organizacji pozarządowych, siedem to przedstawiciele m.in. Komendy Głównej Policji, Kancelarii Premiera, resortu edukacji, MSWiA oraz Ministerstwa Kultury, ale - jak podaje "Rzeczpospolita" - bez Ministerstwa Sprawiedliwości.

Dziennik przypomina też, że osobą odpowiedzialną za projekt była Elżbieta Bojanowska, podsekretarz stanu i krajowy koordynator realizacji Krajowego Programu Przeciwdziałania Przemocy w Rodzinie.

W piątek Bojanowska poinformowała, że oddaje się do dyspozycji minister Elżbiety Rafalskiej. Oświadczyła przy tym, że ponosi pełną odpowiedzialność za prace nad projektem nowelizacji ustawy o przeciwdziałaniu przemocy w rodzinie. Z projektu wynikało m.in., że sprawcą przemocy domowej nie jest osoba, która dopuściła się jej jednorazowo. Bojanowska oceniła, że proponowane zawężenie definicji przemocy domowej było "niedopuszczalne i niezgodne z intencjami" resortu.

Projekt nowelizacji został opublikowany na stronach Rządowego Centrum Legislacji 31 grudnia 2018 r. W środę, 2 stycznia, premier Mateusz Morawiecki poinformował, że projekt wróci do wnioskodawców w celu wyeliminowania wszystkich wątpliwych zapisów. Jak podkreślił, każdy akt przemocy domowej - ten "jednorazowy" i ten powtarzający się - musi być traktowany stanowczo i jednoznacznie.