Obecność batalionowej grupy bojowej NATO w Polsce to świadectwo, że pakt obronny Sojuszu Północnoatlantyckiego działa - powiedziała w piątek w Bemowie Piskim zastępca sekretarza generalnego NATO Rose Gottemoeller. Złożyła ona wizytę żołnierzom i poznała system szkoleń.

"To wielki zaszczyt i przyjemność móc być z tutaj z państwem w batalionowej grupie bojowej NATO, której gospodarzem jest Polska a nie Stany Zjednoczone. Spotkałam się z żołnierzami amerykańskimi, chorwackimi, brytyjskimi i rumuńskimi. Obecność ta to wielki wkład w wartości jakie reprezentuje NATO, czyli nie tylko atak ale i obronność. Wartości, jakie reprezentuje NATO zawierają się w słowach +jeden za wszystkich, wszyscy za jednego" - podkreśliła Rose Gottemoeller, która wcześniej wzięła udział w spotkaniu z dowódcami 15. Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej gen. bryg. Jarosławem Gromadzińskim i dowódcą natowskiego batalionu, ppłk Scottem Cheney'em.

Podkreśliła, że chce podziękować całemu personelowi wojskowemu i polskim gospodarzom a także opinii publicznej, którzy wspierają w Bemowie Piskim żołnierzy NATO. Podziękowania skierowała także do amerykańskiego rządu. Wspomniała, że w Bemowie Piskim przebywa 700 amerykańskich żołnierzy, którzy na co dzień współpracują w ramach batalionowej grupy z żołnierzami brytyjskimi, chorwackimi, rumuńskimi i polskimi.

"Jest to prawdziwe świadectwo tego, że Pakt Północnoatlantycki działa. Jest to prawdziwe świadectwo tego, że jesteście członkami paktu obronnego NATO i współpracujecie z wojskami z Estonii, Litwy i Łotwy"- mówiła do żołnierzy.

Podkreśliła, że zdaje sobie sprawę, że "misja wymaga poświęceń i podziękowała wszystkim żołnierzom, którzy z dala od rodziny i przyjaciół wypełniają swoją służbę".

Dowódca 15 Giżyckiej Brygady Zmechanizowanej gen. bryg. Jarosław Gromadziński powiedział dziennikarzom, że wizyta zastępcy sekretarza generalnego NATO, jest wizytą rutynową i służy poznaniu systemu szkolenia żołnierzy. "Zastępca sekretarza generalnego NATO chciała poznać jak się szkolimy, jak współpracujemy, jak osiągamy interoperacyjność i to wszystko przedstawialiśmy z poziomu brygady jak i batalionowej grupy" - podkreślił.

"Ocena jest bardzo dobra. Batalionowa grupa służy tutaj sześć miesięcy. Znajdujemy się przy końcu służby drugiej rotacji i akurat zakończyliśmy ćwiczenie Puma. Osiągnęliśmy pełną interoperacyjność i to wskazuje, że przyjęty przez nas system szkolenia i współpracy z batalionową grupą bojową jest słuszny. W kwietniu nastąpi wymiana kolejnej batalionowej grupy bojowej a system szkoleń zostanie powtórzony z kolejnymi żołnierzami" - dodał. gen. Gromadziński.

W planie piątkowej wizyty w Polsce Gottemoeller ma również spotkanie z dowództwem Wielonarodowej Dywizji Północ-Wschód w Elblągu. Późnym popołudniem odbędzie się jej briefing prasowy w Wojskowym Porcie Lotniczym w Warszawie. W spotkaniu z mediami weźmie także udział wiceminister obrony narodowej Tomasz Szatkowski.

Ośrodek Szkolenia Poligonowego Wojsk Lądowych Orzysz w Bemowie Piskim jest miejscem ćwiczeń wojsk zmechanizowanych, pancernych, inżynieryjnych, wojsk rakietowych i artylerii oraz obrony przeciwlotniczej.

Od roku stacjonują tam żołnierze wielonarodowej batalionowej grupy bojowej NATO pod amerykańskim dowództwem. W skład grupy wchodzą także pododdziały z Wielkiej Brytanii, Rumunii i Chorwacji.

Decyzję o wysłaniu do Polski i państw bałtyckich czterech wielonarodowych batalionowych grup bojowych potwierdził szczyt NATO w Warszawie w lipcu 2016 r. w Celem inicjatywy określonej jako wysunięta wzmocniona obecność (eFP) było wzmocnienie wschodniej flanki sojuszu. Polska wydzieliła siły do batalionów stacjonujących w Rumunii i na Łotwie.

Oprócz sił przerzuconych w ramach eFP w regionie, w tym w Polsce, stacjonują także wojska amerykańskie, przysłane w ramach operacji Atlantic Resolve.(PAP)

autorzy: Agnieszka Libudzka i Marcin Boguszewski