Przed Sądem w Hajnówce (Podlaskie) rozpoczął się w środę proces pierwszej grupy osób, obwinionych w związku z blokowaniem harvesterów - ciężkich maszyn do wycinki w Puszczy Białowieskiej. Chodzi o jedną z pierwszych takich akcji, która miała miejsce w czerwcu.

Policja wnioskuje o ukaranie - na podstawie Kodeksu wykroczeń - siedmiu osób, stawiając im zarzut zakłócenia spokoju i porządku publicznego, poprzez blokowanie sprzętu do prac leśnych i uniemożliwianie prowadzenia prac pracownikom tej firmy. Grozi za to kara aresztu, ograniczenia wolności albo grzywny.

Pięć obwinionych osób stawiło się na rozprawę; wobec dwóch pozostałych sąd może wydać wyrok zaoczny.

Protest, którego sprawa dotyczy, miał miejsce w Czerlonce Leśnej (gm. Hajnówka) 8 czerwca; był jednym z kilku pierwszych, zorganizowanych w Puszczy Białowieskiej przez aktywistów Greenpeace i Fundację Dzika Polska.

Kiedy rozpoczęła się blokada harvesterów, na miejscu pojawiła się straż leśna, która poprosiła też o pomoc policję. Ta interweniowała wobec osób, które uniemożliwiały wyjazd maszyn. Wobec przynajmniej kilku osób funkcjonariusze użyli siły fizycznej, by je odciągnąć od maszyn do wycinki. Kilkanaście osób zostało wylegitymowanych. (PAP)