W związku z ostatnimi incydentami polski ambasador spotka się m.in. z władzami Home Office (brytyjskiego MSW) i wiceministrem edukacji oraz Polonią - poinformował w niedzielę PAP dyrektor Biura Rzecznika Prasowego MSZ Rafał Sobczak. W niedzielę w brytyjskim Harlow znów pobito Polaków.

Dwóch Polaków zostało zaatakowanych w niedzielę nad ranem w Harlow na wschodzie Anglii, gdzie kilka dni wcześniej na skutek podobnej napaści zginął inny polski obywatel. Policja bada incydent jako potencjalnie motywowany nienawiścią na tle narodowościowym.

Do ataku doszło ledwie kilkanaście godzin po tym, jak ulicami Harlow przeszedł liczący ponad 700 uczestników marsz milczenia, upamiętniający śmierć zabitego Polaka.

"Nasze służby konsularne potwierdziły, że dzisiaj nad ranem ok. 3.35 w centrum Harlow zostali pobici dwaj Polacy. Ofiary ataku zostały przewiezione do szpitala. Jeden z naszych rodaków opuścił już szpital na własne życzenie" - poinformował PAP Sobczak.

Według komunikatu policji hrabstwa Essex, z dotychczasowych ustaleń wynika, że grupa czterech lub pięciu mężczyzn pobiła dwóch trzydziestokilkuletnich Polaków, którzy następnie trafili do szpitala - jeden ze złamanym nosem, drugi z rozciętym łukiem brwiowym. Według policji, obaj zostali wypisani po kilku godzinach.

Rzecznik policji w Essex powiedział - podał Sobczak - że to potencjalny atak na tle rasistowskim, nie jest on jednak łączony z ostatnim atakiem, w wyniku którego zmarł polski obywatel.

"Policja zwiększyła liczbę patroli. Sprawę ataku prowadzi Wydział Kryminalny w Harlow. Do tej pory nikt nie został zatrzymany" - poinformował dyrektor, dodając, że polskie służby konsularne pozostają w kontakcie z policją.

"W związku z ostatnimi incydentami polski ambasador spotka się m.in. z władzami Home Office (brytyjskiego MSW) i wiceministrem edukacji oraz Polonią" - zapewnił Sobczak.

O sytuacji Polaków mieszkających w Wielkiej Brytanii rozmawiali w sobotę w Warszawie szefowie dyplomacji Polski i Wielkiej Brytanii Witold Waszczykowski i Boris Johnson. Podczas konferencji po spotkaniu mówili, że nie ma zgody na ksenofobię. Szef polskiej dyplomacji podkreślał, że liczy na zapobieganie przez służby brytyjskie przypadkom ksenofobii. (PAP)