Należy ograniczyć wpływy Rosji w Radzie Bezpieczeństwa ONZ, tak, by nie mogła wetować decyzji w sprawie Ukrainy - uważa Bronisław Komorowski, z którym rozmawiał "New York Times".

W poniedziałek prezydent leci do Stanów Zjednoczonych, by wziąć udział w corocznej sesji Zgromadzenia Ogólnego ONZ i wygłosić tam przemówienie.

Jak czytamy w dzisiejszym wydaniu amerykańskiego dziennika, Bronisław Komorowski jest sfrustrowany słabą reakcją Narodów Zjednoczonych na kryzys ukraiński. Dlatego będzie domagał się zmian w funkcjonowaniu Organizacji tak, by Rosja nie mogła już dłużej blokować rezolucji Rady Bezpieczeństwa dotyczących Ukrainy.

Prezydent chce o tym powiedzieć na forum Zgromadzenia Ogólnego. "Moim głównym przesłaniem będzie to, że być może ONZ powinno być zreformowane w ten sposób, by było zdolne odpowiadać na istniejące obecnie zagrożenia (...) Moim zdaniem paraliż Rady Bezpieczeństwa jest objawem ogólnej słabości ONZ" - zaznaczył w rozmowie z "NYT" Bronisław Komorowski.

Jednocześnie dziennik wskazuje, że wprowadzenie pomysłów Bronisława Komorowskiego w życie będzie bardzo trudne, może nawet niemożliwe. "New York Times" przypomina, że pozbawienie Rosji prawa weta wymagałoby zgody 2/3 Zgromadzenia Ogólnego oraz ratyfikacji przez 2/3 państw wchodzących w skład ONZ, w tym wszystkich stałych członków Rady Bezpieczeństwa. Oznacza to, że Rosja mogłaby po prostu zablokować próbę odebrania sobie weta.

Dziennik rozmawiał z prezydentem również o samym kryzysie ukraińskim. Według Bronisława Komorowskiego jednym z jego następstw jest fakt, że wiele państw zrozumiało, iż Rosja stanowi "wyraźne zagrożenie dla bezpieczeństwa"