Niezależnie od stosowanej retoryki kolejni amerykańscy prezydenci – i tamtejsza elita polityczna – tkwią w logice, która zapanowała po atakach na WTC.
Gdy ratownicy wydobywali spod gruzów World Trade Center szczątki kolejnych ofiar, 14 września 2001 r., kalifornijska kongresmenka Barbara Lee po raz pierwszy usłyszała, że jest zdrajczynią narodu. Członkowie Senatu i Izby Reprezentantów zebrali się tego dnia na Kapitolu, by zagłosować nad wspólną rezolucją, która pozwalałaby na zniszczenie komórek Al-Kaidy w Afganistanie i ukaranie talibów za udzielenie terrorystom schronienia: Authorization for Use of Military Force (AUMF). Projekt, sprokurowany przez prawników Białego Domu w niespełna 48 godzin, składał się z zaledwie 60 słów. Upoważniał on prezydenta do „użycia koniecznej i odpowiedniej siły przeciwko narodom, organizacjom i osobom” w jakikolwiek sposób powiązanym z atakami z 11 września – tym, którzy je zorganizowali i przeprowadzili, ale również tym, którzy kryli terrorystów. Mętny, niedookreślony język rezolucji odzwierciedlał gorączkową i instynktowną potrzebę odwetu. Dokument nie precyzował, jak długo szef administracji może korzystać ze swoich rozległych kompetencji w walce z terroryzmem, nie wytyczał też jej granic geograficznych. Ani doktryna, ani orzecznictwo nie wyjaśniały, jakie środki są „konieczne” i „odpowiednie” w wojnie z amorficznym, przyczajonym wrogiem. Czy dżihadyści powinni odpowiadać za swoje zbrodnie przed amerykańskimi sądami? Czy przysługują im konstytucyjne gwarancje rzetelnego procesu? Czy na potrzeby walki z terroryzmem służby USA mają prawo stosować szeroko zakrojoną inwigilację? W jakim stopniu decyzje głowy państwa podlegają kontroli sądowej? W którym momencie wojnę z terrorem będzie można uznać za zakończoną?
Prowadzenie działań militarnych w coraz mniejszym stopniu wymaga fizycznej obecności na terytorium wroga. Dzięki nowoczesnym technologiom rozróżnienie między wojną a pokojem uległo zatarciu
Pozostało
90%
treści
Materiał chroniony prawem autorskim - wszelkie prawa zastrzeżone. Dalsze rozpowszechnianie artykułu za zgodą wydawcy INFOR PL S.A. Kup licencję
Reklama