Wybór kandydata miał się dokonać w zaciszu przyszłej koalicji rządowej. Może się skończyć grillowaniem w Sejmie podszytym napięciami wśród koalicjantów i społeczników.

Dziś mija termin zgłaszania kandydatów na stanowisko rzecznika praw dziecka – zdecydował marszałek Sejmu. Kadencja Mikołaja Pawlaka kończy się 14 grudnia. W koalicji panuje przekonanie, że skompromitował urząd i nie był dobrym obrońcą praw dzieci. A to oznacza, że nie powinien pełnić urzędu ani dzień dłużej. Tak by się stało, gdyby Sejm ociągał się z wyborem.

ikona lupy />
Monika Horna-Cieślak, adwokatka, która m.in. reprezentuje dzieci w sprawach karnych / Materiały prasowe / fot. mat. prasowe

Plan na wyłonienie kandydata był prosty: koalicjanci chcieli wystawić wspólnie jedną osobę, by uniknąć spektaklu w Sejmie. W 2018 r. wybór rzecznika trwał cztery miesiące i pogrzebał czworo kandydatów (Pawlak był dopiero piątym wyborem). W piątek w tej sprawie naradzali się liderzy partii. Wbrew oczekiwaniom nie doszli do porozumienia. Decyzja w tej sprawie została przełożona do poniedziałku rano.

Ostry spór

Poszło o personalia. Koalicja Obywatelska widziałaby jako RPD Konrada Ciesiołkiewicza. To politolog, prezes Fundacji Orange i przewodniczący Komitetu Dialogu Społecznego Krajowej Izby Gospodarczej.

Posłowie z KO, z którymi rozmawiamy, podkreślają, że Ciesiołkiewicz to społecznik. W tym roku otrzymał Nagrodę im. Janusza Korczaka (przyznawaną przez Uczelnię Korczaka – Akademię Nauk Stosowanych) w kategorii dla osób publicznych działających na rzecz dzieci i młodzieży. Kandydaturę popiera m.in.Związek Nauczycielstwa Polskiego i 23 inne organizacje społeczne.

Ten kandydat nie podoba się jednak na Lewicy. – To były rzecznik klubu PiS, a następnie w latach 2005–2006 były rzecznik rządu, wskazany do rady duszpasterskiej archidiecezji warszawskiej przez kard. Nycza. Dziś stoi za nim zwłaszcza wielki biznes – mówi DGP jedna z posłanek. Członkowie jej klubu woleliby Grzegorza Wronę, specjalistę z zakresu przeciwdziałania przemocy w rodzinie, członka Rady Programowej Fundacji Pomocy Ofiarom Przestępstw i byłego pracownika Biura RPD.

Przed weekendem doszło na tym tle do ostrego sporu w koalicji. Działacze Lewicy zaczęli szukać sprzymierzeńców wśród parlamentarzystów Polski 2050 i PSL. Jak słyszymy z tych ugrupowań, w temacie RPD nie mają do końca wyrobionego zdania.

Kandydaci wywołują też spór wśród organizacji społecznych. Wronę zgłosiła Renata Durda, do 2022 r. kierowniczka Niebieskiej Linii Instytutu Zdrowia Psychicznego. W serwisie Prawo.pl pojawił się nagłówek, że Wrona jest „kandydatem społecznym”, później zaczęły to określenie replikować inne redakcje.

ikona lupy />
Konrad Ciesiołkiewicz, prezes Fundacji Orange i przewodniczący Komitetu Dialogu Społecznego Krajowej Izby Gospodarczej / Dziennik Gazeta Prawna / fot. Wojtek Górski

– Brudny chwyt – mówi prezeska jednego z NGO. – Sprawia wrażenie, że pozostali kandydaci nie są „społeczni” – dodaje. Rozmówczyni DGP zastrzega jednak, że Wrona jest fachowcem. Dlatego niektórzy posłowie koalicji przyznają, że jeśli to nie on zostanie wybrany na RPD, będą chcieli rekomendować go jako członka państwowej komisji ds. pedofilii (kandydatów do tego gremium wskazują Sejm, Senat, premier). Tu termin na wyznaczenie kandydatów także mija w poniedziałek. Sam Wrona nie chce tego komentować.

A to nie koniec kolejki do objęcia urzędu. Jest w niej też Marek Konopczyński, pedagog społeczny, wiceprzewodniczący Komitetu Nauk Pedagogicznych Polskiej Akademii Nauk. Jak słyszymy, jego kandydatura nie jest jednak poważnie rozważana przez polityków. Ma za to wsparcie Marka Michalaka, który był RPD dwukrotnie, w latach 2008–2018. W ubiegły poniedziałek wspólnie pojawili się na młodzieżowym proteście przed Sejmem. W rozmowie z Onet.pl Konopczyński twierdzi, że to młodzież wskazała go jako potencjalnego rzecznika.

ikona lupy />
Marek Konopczyński, wiceprzewodniczący Komitetu Nauk Pedagogicznych Polskiej Akademii Nauk / Materiały prasowe / fot. mat. prasowe

Ale część organizacji młodzieżowych popiera Monikę Hornę-Cieślak. To adwokatka, która m.in. reprezentuje dzieci w sprawach karnych. Działa w Komisji Praw Człowieka przy Naczelnej Radzie Adwokackiej (i teraz ma jej poparcie), była mocno zaangażowana w tworzenie ustawy Kamilka (zawiera rozwiązania, które od lat forsowały niektóre organizacje – Serious Case Review, czyli analizę przypadków, w których dziecko zginęło lub doznało ciężkiego okaleczenia z rąk dorosłych).

– Jest jedyną kobietą w tym gronie, czym może zdobyć przychylność parlamentarzystek – słyszymy od osób, które popierają jej kandydaturę.

Nie ma czasu

Parlamentarzyści, z którymi rozmawiamy, nie są zadowoleni z takiego obrotu sprawy. – To wszystko wina marszałka – słyszymy wśród posłów. – Szymon Hołownia mógł poczekać z ogłoszeniem, że zbiera kandydatów, albo dać więcej czasu, choćby na zorganizowanie spotkania z kandydatami – mówi nam osoba z KO. Otwarta dyskusja w Sejmie może się skończyć grillowaniem kandydatów, zapalny może się okazać zwłaszcza ich stosunek do art. 2 ustawy o RPD. Chodzi o zapis, że dzieckiem jest istota od poczęcia do uzyskania pełnoletności.

Na dyskusję nie ma teraz jednak czasu. Podobna sytuacja była zresztą w przypadku prezesa Urzędu Ochrony Danych Osobowych – tutaj propozycje kandydatów także miały być przyjmowane do dziś. Ten termin został jednak pod naciskiem klubów zmieniony – żadna z partii nie miała jeszcze na radarze kandydatów na ten urząd.

Nie wiadomo, czy kandydata na RPD zamierza wystawić Prawo i Sprawiedliwość. Już kilka miesięcy temu Mikołaj Pawlak sugerował, że nie będzie się ubiegał o reelekcję. Spytany o to ponownie w piątek odesłał nas do swojego biura prasowego. Do końca wydania odpowiedź nie nadeszła.

Rzecznik praw dziecka jest powoływany przez Sejm, za zgodą Senatu. Kandydata może zgłosić marszałek Sejmu lub Senatu, co najmniej 35 posłów albo 15 senatorów. ©℗