Rzecznik marszałka Sejmu Jerzy Smoliński poinformował w rozmowie z PAP, że Komorowski "nie widzi możliwości stawienia się przed komisją".
Jak tłumaczył Zieliński, posiedzenie speckomisji w sprawie Komorowskiego zwołał na podstawie art. 152 Regulaminu Sejmu, który przewiduje, że na pisemny wniosek co najmniej jednej czwartej ogólnej liczby członków komisji, przewodniczący obowiązany jest zwołać posiedzenie w celu rozpatrzenia określonej sprawy.
"Na podstawie artykułu 152 Regulaminu Sejmu zwołałem na środę, 17 grudnia, posiedzenie komisji, którego punktem obrad będzie wyjaśnienie kwestii, związanych z zeznaniami marszałka w prokuraturze w sprawie spotkań z byłymi funkcjonariuszami WSI" - powiedział Zieliński.
Wniosek o zwołanie speckomisji w sprawie Komorowskiego złożył Zieliński oraz inny poseł PiS Zbigniew Wassermann. Komisja ds. specsłużb liczy 7 członków (3 z PO, 2 z PiS i po jednym z PSL i klubu Lewicy). O wniosku posłów PiS poinformowało w poniedziałek radio RMF FM.
Zieliński uważa, że jeśli rzeczywiście Komorowski nie przyjdzie na posiedzenie Komisji ds. Służb Specjalnych, będzie to oznaczało, że ma "coś do ukrycia". "Jeśli marszałek nie zechce spotkać się z komisją, to by oznaczało, że ma coś do ukrycia, a jeśli ma coś do ukrycia, to znaczy, że nie może być marszałkiem" - ocenił poseł PiS.
Zieliński nie wykluczył też, że jeśli nie dojdzie do spotkania Komorowskiego z posłami speckomisji, PiS może złożyć wniosek o powołanie komisji śledczej w tej sprawie.
Rzecznik marszałka Sejmu podkreślił w rozmowie z PAP, że za zaproszeniem Komorowskiego na posiedzenie speckomisji jest tylko dwóch spośród siedmiu członków komisji.
"Komisja może zwołać posiedzenie, ale nie jest to jednoznaczne z zaproszeniem marszałka" - argumentował Jerzy Smoliński. Podkreślił, że porządek posiedzenia ustala całość komisji.
Zdaniem Smolińskiego, Komisja ds. Służb Specjalnych jest od kontrolowania władzy wykonawczej i "nie może wzywać członków parlamentu, w tym marszałka Sejmu". "Dlatego marszałek nie widzi możliwości stawienia się przed komisją" - dodał rzecznik Komorowskiego.
Zgodnie z art. 153 Regulaminu Sejmu, na żądanie prezydium komisji ministrowie oraz kierownicy naczelnych organów administracji państwowej, a także kierownicy innych urzędów i instytucji państwowych są obowiązani przedstawiać sprawozdania i udzielać informacji oraz uczestniczyć w posiedzeniach komisji, na których rozpatrywane są sprawy dotyczące ich zakresu działania.
Ponadto - według regulaminu - prezydium komisji lub jej przewodniczący "może zaprosić inne osoby do wzięcia udziału w posiedzeniu w celu złożenia informacji i wyjaśnień w sprawach będących przedmiotem obrad lub badań komisji".
Posłowie PiS już drugi raz próbują wezwać marszałka Sejmu na posiedzenie speckomisji. W październiku wystosowali do Komorowskiego list, w którym poprosili go, by na forum komisji wyjaśnił kwestie związane ze swymi spotkaniami z Leszkiem Tobiaszem i Aleksandrem L.
Posłowie PiS powoływali się wówczas na lipcowe zeznania Komorowskiego w Prokuraturze Okręgowej w Warszawie. Według nich, miał on powiedzieć, że Aleksander L. sugerował mu możliwość dotarcia do aneksu do raportu WSI lub fragmentu dotyczącego jego osoby. Zeznania Komorowskiego opublikował wówczas w całości portal "Najwyższy czas", umieszczając w internecie skany przesłuchania.
Wówczas marszałek odmówił przyjścia na posiedzenie speckomisji. Odpisał m.in., że dwóm posłom nie wolno występować w zastępstwie prezydium komisji. Stwierdził też, że to on może ich "zaprosić na kawę", natomiast posłowie muszą respektować przepisy Regulaminu Sejmu oraz regulaminu speckomisji.(PAP)