Projekt ważnej ustawy antykorupcyjnej w Bułgarii znów został odrzucony. W czwartek nie zaaprobowała go parlamentarna komisja antykorupcyjna, która zgłosiła do opracowanego przez wicepremier Meglenę Kunewą i jej ekipę dokumentu kilkadziesiąt zastrzeżeń.

We wrześniu ub.r. poprzednią wersję projektu odrzucił parlament. Obecnie nikt nie głosował przeciw, ale za projektem było tylko czterech członków komisji, a sześciu posłów wstrzymało się od głosu, co przesądziło o wyniku.

Projekt przewiduje powołanie Krajowego Biura Antykorupcyjnego, które połączyłoby funkcje kilku istniejących obecnie instytucji mających zwalczać korupcję. Zgodnie z zamierzeniami autorów ustawy uprawnienia biura miałyby być bardzo szerokie, co widocznie budzi zastrzeżenia przedstawicieli władz - pochodzenie ich majątków miałoby być sprawdzane przez biuro na wzór rumuński. W wypadkach stwierdzenia niezgodności między deklarowanymi dochodami a realnym stanem majątkowym projekt ustawy przewiduje wszczęcie oficjalnego dochodzenia. Przy ustaleniu dowodów przestępstwa sprawa byłaby przekazywana prokuraturze.

Komisja parlamentarna nie zgodziła się m.in. na siedmioletnią kadencję szefa biura, wybieranego większością przez parlament, na możliwość rozpatrywania doniesień podpisanych nazwiskiem bez podania bułgarskiego odpowiednika numeru PESEL, co według członków komisji czyni je anonimowymi.

Zdaniem komisji biuro powinno sprawdzać również majątki i rozpatrywać doniesienia dotyczące przedstawicieli sądownictwa. Według Kunewej sprawdzenie tej grupy jest przewidziane w zaaprobowanej już ustawie o władzy sądowniczej.

Wśród tych, którzy zaaprobowali projekt ustawy, brakowało przedstawicieli największej partii rządzącej koalicji – centroprawicowego GERB-u premiera Bojko Borysowa, który w tym samym czasie na konferencji antykorupcyjnej w Londynie mówił o dużych sukcesach Bułgarii w tej dziedzinie.

We wrześniu ub.r. wicepremier Kunewa oceniła, że posłowie obawiają się daleko idących konsekwencji proponowanej ustawy.

Według danych organizacji Transparency International z sierpnia br. Bułgaria jest jednym z 22 krajów na świecie, które w praktyce nie stosują Konwencji OECD o zwalczaniu korupcji, chociaż ją podpisały. Bułgaria jest postrzegana jako najbardziej skorumpowany kraj unijny.

Z Sofii Ewgenia Manołowa (PAP)