Aby zmniejszyć presję, którą Turcja wywiera na Arabię Saudyjską po zabójstwie dziennikarza Dżamala Chaszodżdżiego, Biały Dom rozważa wydanie Ankarze islamskiego kaznodziei Fethullaha Gulena - podała w piątek amerykańska telewizja NBCNews.

Nadawca, który informuje o tym na stronie internetowej, powołuje się na cztery źródła, w tym dwóch wysokich rangą amerykańskich urzędników.

W październiku "przedstawiciele administracji (prezydenta USA Donalda) Trumpa polecili federalnym organom ścigania, by rozważyli prawne możliwości wydania przebywającego na wygnaniu tureckiego kaznodziei Fethullaha Gullena w celu przekonania (prezydenta Turcji Recepa Tayyipa) Erdogana, by zredukował presję na saudyjskie władze" - podaje NBCNews.

Mieszkającego od lat 90. w Pensylwanii Gulena Ankara oskarża o zorganizowanie w Turcji udaremnionego puczu z 2016 roku.

Według telewizji do ministerstwa sprawiedliwości oraz FBI skierowano polecenie, by wznowić postępowanie w sprawie ekstradycji Gulena, a ministerstwo bezpieczeństwa narodowego poproszono o informacje o statusie prawnym Turka.

Jak twierdzą rozmówcy NBCNews, Biały Dom potrzebował zwłaszcza informacji na temat statusu Gulena w USA; według dwóch osób zorientowanych w sprawie kaznodzieja ma zieloną kartę, która daje prawo do stałego pobytu w Stanach Zjednoczonych.

Telewizja informuje, że sprawy nie skomentował ani Departament Stanu, ani ministerstwo sprawiedliwości, ani resort bezpieczeństwa narodowego. Odpowiedzi na ten temat nie udzieliło dziennikarzom także FBI, ani prawnik reprezentujący Gulena.

Z kolei rzecznik Narodowej Rady Bezpieczeństwa, który najpierw odmówił komentarza, po publikacji wydał oświadczenie, podkreślając, że Rada "nie bierze udziału w żadnych dyskusjach - ani nie ma informacji, by takie się toczyły - łączących ekstradycję Fethullaha Gulena ze śmiercią Dżamala Chaszodżdżiego".

Również przedstawiciel tureckich władz podkreślił, że rząd w Ankarze nie łączy kwestii związanych z zabójstwem saudyjskiego dziennikarza ze sprawą Gulena.

Krytyczny wobec władz w Rijadzie dziennikarz został zamordowany 2 października w saudyjskim konsulacie w Stambule. Choć prokuratura Arabii Saudyjskiej zażądała kary śmierci dla pięciu podejrzanych o zabójstwo i przyznała, że zabito go w placówce i również tam rozczłonkowano jego ciało, Ankara domaga się wyjawienia "prawdziwych zleceniodawców" morderstwa, które zdaniem tureckich władz zostało zlecone na "najwyższych szczeblach władzy". Ankara chce międzynarodowego śledztwa w tej sprawie, a Rijad odrzucił te żądania.

"Ukryte wysiłki w celu rozwiązania jednego z wzbudzających największe napięcia problemów w relacjach amerykańsko-tureckich - pobytu Gulena w USA - pokazują, jak prezydent Donald Trump stara się poradzić sobie z wrogością między dwoma głównymi sojusznikami, po tym jak saudyjscy urzędnicy zamordowali Chaszodżdżiego (...) w konsulacie w Stambule - pisze NBCNews na stronie internetowej. - Sugeruje to, że Biały Dom poszukuje sposobów na powstrzymanie gniewu Erdogana w związku z morderstwem przy jednoczesnym ocaleniu ścisłego sojuszu z kontrowersyjnym (saudyjskim) księciem Muhammadem ibn Salmanem, de facto rządzącym (Arabią Saudyjską)".

Ponadto cytowane przez amerykańską telewizję osoby zbliżone do sprawy sądzą, że jednocześnie Erdogan po zabójstwie dziennikarza prawdopodobnie chce wykorzystać okazję i wywrzeć presję na administracji Trumpa, by Ankarze wydano Gulena.