Rok temu była jedynym zwycięzcą w głośnym konkursie Funduszu Sprawiedliwości opiewającym na miliony złotych. Jak realizuje powierzone jej zadania Fundacja Profeto?

W konkursie Funduszu Sprawiedliwości na „wsparcie i rozwój instytucjonalnego systemu pomocy osobom pokrzywdzonym przestępstwem i świadkom” na lata 2020‒2024 zwyciężyła jednogłośnie Fundacja Profeto. Pojawiły się głosy, że miliony trafią do byłego egzorcysty, który walczył m.in. z demonami wegetarianizmu, a teraz chce budować imperium na wzór innego duchownego. Również że powstała w 2014 r. Profeto nie ma doświadczenia w tej dziedzinie. A nawet odpowiedniego budynku. W obronie ks. Michała Olszewskiego stawał m.in. Marcin Romanowski. – Wściekłe i ohydne ataki (…) tylko dlatego, że inicjatywa jest prowadzona przez osobę duchowną – mówił na łamach DGP wiceminister sprawiedliwości. Przekonywał, że Profeto przedstawiła imponujący kompleksowy program wsparcia dla ofiar i ich rodzin. Postanowiliśmy spytać samą fundację, jak po roku wygląda postęp prac.
„Archipelag – Wyspy wolne od przemocy” powstaje w Warszawie w dzielnicy Wilanów na działce 1,2 ha. Fundacja liczy na to, że do końca czerwca uda się zdobyć pozwolenie na budowę. Generalny wykonawca ma w umowie, że do końca września 2023 r. budynek będzie wykończony. – Od stycznia 2024 r. ośrodek ma ruszyć – zapewnia fundacja.
Skąd, jej zdaniem, zła prasa projektu? – Wyciągnięto historię, że wpychałem salceson wegetariance. Rzeczywiście, przez kilka lat pełniłem posługę egzorcysty w diecezji kieleckiej – mówi kierujący fundacją ks. Michał Olszewski, przekonując, że jego posługę niepotrzebnie miesza się z pracą w fundacji i grantem z funduszu.
Argumentem, że Profeto nie będzie w stanie świadczyć pomocy w wymiarze społecznym jest jego zdanie również to, że została powołana przez Zgromadzenie Księży Sercanów. Przyznaje, że portal Profeto.pl jest ewangelizacyjny, podobnie jak działające przy fundacji radio. Ale… – Na Filipinach po tajfunie pomagaliśmy w budowie domów czy studni w Czadzie. W kraju w ramach fundacji, która istnieje od siedmiu lat, mamy akcję „Pięć bochenków”, w której regularnie pomagamy osobom w trudnej sytuacji społecznej – mówi.
Czym innym jest jednak pomoc ubogim, czym innym praca z ofiarami przemocy. Skąd pewność, że fundacja bez wiedzy w tym zakresie i doświadczenia przy tak dużych krajowych projektach da radę? – Przez lata spotykaliśmy osoby, którym nie byliśmy w stanie należycie pomóc z powodu braku odpowiednich narzędzi. Stąd pomysł stworzenia miejsca oferującego kompleksową pomoc – słyszymy. Fundacja zatrudniła też osobę z doświadczeniem przy pisaniu wniosków o dofinansowanie i ich realizacji.
Emocje podgrzewało to, że w konkursie chodziło o niebagatelną sumę 50 mln zł. – Nie zgarnęliśmy całej – zastrzega dziś ks. Olszewski (potwierdza to spytane przez nas Ministerstwo Sprawiedliwości: „Dysponent Funduszu Sprawiedliwości w związku z wyborem jednej oferty nie przyznał pełnej kwoty wskazanej w ogłoszeniu”). Tłumaczy, że pula została pomniejszona o wkład własny, na który składał się koszt działki. Zakup ten został sfinansowany częściowo ze środków własnych, a częściowo z zaciągniętego kredytu. – Przez trzy lata mamy wybudować budynek o powierzchni 4 tys. mkw. Wyposażyć go. A potem utrzymać i zatrudnić wykwalifikowaną kadrę – mówi ks. Olszewski.
Pieniądze z Funduszu Sprawiedliwości idą do Profeto transzami. Wpłynęło ich kilka. ‒ Na razie leżą na koncie, dopóki nie dostaniemy pozwolenia na budowę – dodaje ksiądz. Nie chce mówić o kwotach.
Szczegóły ujawnia DGP resort sprawiedliwości: „Dotychczas wypłacone kwoty dotacji wyniosły w 2020 r. ‒ 0,85 proc. zaplanowanych kosztów realizacji zadań Funduszu Sprawiedliwości, wynikających z ustawy budżetowej na 2020 r., natomiast w 2021 r. – 1,16 proc. zaplanowanych kosztów realizacji zadań Funduszu Sprawiedliwości, wynikających z ustawy budżetowej na 2021”. Sprawdziliśmy. W rubryce „koszty…” na 2020 r. stoi kwota 83 223 000 zł, a na 2021 r. – 58 010 000 zł. Wynika z tego, że w ubiegłym roku fundacja otrzymała blisko 708 tys. zł, a w tym ok. 673 tys. zł.
Ministerstwo podkreśla, że zgodnie z zawartą umową wypłata kolejnych transz dotacji jest uwarunkowana zatwierdzeniem częściowych i półrocznych sprawozdań z wykonania umowy. Resort wylicza, co w ostatnim roku zostało zrobione: „Wyłoniono wykonawcę odpowiedzialnego za postęp prac nad realizacją zadania; wystąpiono z wnioskami do właściwych instytucji (…). Został wybrany generalny wykonawca robót budowlanych, który ogrodził teren budowy, przygotował działkę do prac ziemnych i fundamentowych oraz kupił materiały budowlane niezbędne do prac zbrojeniowych”.
Oglądamy plany budynku. Na parterze sale terapeutyczne. Pierwsze piętro – pokoje krótkiego pobytu. Na drugim – m.in. dwa 70-metrowe mieszkania treningowe dla rodzin na dłuższy pobyt, nawet półroczny. – Chcemy być gotowi na różne ludzkie scenariusze – słyszę. Jest tu miejsce na wystawy prac plastycznych dzieci i młodzieży albo na wystawiane przez nich przedstawienia. To ma być terapia zajęciowa przez sztukę. Każda z osób, która tu trafi, ma mieć opracowany indywidualny plan pomocy.
Budynek przypomina kształtem lekko zakrzywioną literę „L”. Początkowo na styku dwóch belek była kaplica zwieńczona stromym dachem. Jednak z tego pomysłu zrezygnowano (jak się dowiadujemy, taka była sugestia MS), by nie padł zarzut, że to ośrodek kościelny. Mała kaplica jest więc teraz w planach ulokowana w środku budynku.
Archipelag na zatrudniać m.in. psychiatrów dla dzieci i dorosłych, psychologów, psychoterapeutów, pracowników socjalnych, prawników. Łącznie 22 osoby kadry merytorycznej. – Mamy już wstępnie zebrany zespół – padają zapewnienia.
Przypomnijmy: do konkursu stanęło 11 podmiotów. Poza Profeto także m.in. Fundacja Dajemy Dzieciom Siłę, Fundacja Interwencji Kryzysowej i Pomocy Psychologicznej, Fundacja Edukacji Nowoczesnej. Pytani przez nas wtedy przegrani nie rozumieli, dlaczego ich oferty okazały się tak radykalnie gorsze. – Co innego, gdyby był to konkurs na powstanie nowego ośrodka i chodziło o koszty budowy. Tu mówimy jednak o bieżącym wsparciu – mówił prezes jednej organizacji. – Znaleźliśmy psychiatrów dziecięcych, gotowych do pracy od zaraz, co było niesamowicie trudne – wtórował inny. Wskazywali, że w warunkach konkursu stoi: „zadania będą realizowane w terminie od 1 marca 2020 r. do 31 grudnia 2024 r.”, a nie za kilka lat.