Władimir Putin polecił przygotowanie przepisów zakazujących publicznego zrównywania działań Niemiec i Związku Radzieckiego podczas II wojny światowej. Taki cel pojawił się na opublikowanej w sobotę liście wniosków po październikowym posiedzeniu prezydenckiej Rady Kultury i Sztuki. Jako pierwsza opisała go wczoraj rosyjska „Meduza”.

Przepisy powstaną w parlamencie. Przewodniczący Dumy Wiaczesław Wołodin dostał na wykonanie zadania czas do 1 lipca. W sformułowaniu nowelizacji przepisów ma mu pomóc Rosyjski Komitet Organizacyjny „Zwycięstwo”. To ciało jest prezydenckim organem konsultacyjnym i ma za zadanie „prowadzenie jednolitej polityki państwa w sferze wychowania patriotycznego obywateli Federacji Rosyjskiej oraz wobec weteranów”. Przepisy zakazujące porównywania działań Stalina do działań Hitlera to kolejny krok w budowie bazy prawnej do ścigania osób podważających oficjalną wersję historii.
Moskwa od lat walczy z przypominaniem o roli ZSRR w rozpętaniu II wojny światowej po podpisaniu z Niemcami paktu Ribbentrop-Mołotow, również przy użyciu prawa. Od 2014 r. w kodeksie karnym widnieje art. 354 mówiący o rehabilitacji nazizmu. Sformułowanie to jest traktowane bardzo szeroko, bo przepis penalizuje np. „rozpowszechnianie kłamliwych sądów o działalności ZSRR podczas II wojny światowej” oraz „rozpowszechnianie wyrażających jawny brak szacunku wobec społeczeństwa sądów o dniach chwały wojennej Rosji i pamiętnych datach związanych z obroną ojczyzny”.
Teoretycznie za tego typu przestępstwa można usłyszeć wyrok pięciu lat więzienia. W 2016 r. na podstawie tych przepisów ukarano grzywną w wysokości 200 tys. rubli (10 tys. zł) Władimira Łuzgina. Mieszkaniec Permu podał dalej wpis na portalu społecznościowym WKontaktie m.in. o radzieckiej agresji na Polskę w 1939 r. Sądowi nie spodobało się zwłaszcza zdanie głoszące, że „komuniści i Niemcy wspólnie napadli na Polskę, rozpętując II wojnę światową, czyli komunizm i nazizm ściśle współpracowały”. ©℗