Władze Kijowa chcą kupić dla mieszkańców milion dawek szczepionki przeciwko Covid-19 - poinformował w piątek mer ukraińskiej stolicy Witalij Kliczko. Tego samego dnia minister ochrony zdrowia Maksym Stepanow ocenił, że Ukraina "zbiła falę" zakażeń koronawirusem.

Kliczko powiedział, że władze Kijowa prowadzą negocjacje z kilkoma amerykańskimi i europejskimi producentami szczepionki. Jak dodał, milion dawek preparatu - dla 500 tysięcy mieszkańców Kijowa - ma być zakupionych z budżetu miasta.

Zaznaczył, że miasto gotowe jest na zakup szczepionki ze swoich środków, ponieważ do tej pory żaden preparat nie dotarł na Ukrainę, a Kijów to wielomilionowa metropolia, w której wirus się szybko rozprzestrzenia.

Mer poinformował, że władze osiągnęły wstępne uzgodnienia z pewnymi producentami w sprawie zakupu preparatu. Zapewnił, że miasto jest przygotowane do przeprowadzenia akcji szczepień. Szczepionka ma być bezpłatna i otrzymają ją przedstawiciele określonych grup.

Minister ochrony zdrowia ocenił w piątek, że sytuacja z zakażeniami w kraju się ustabilizowała, spada liczba infekcji i hospitalizacji. Jego zdaniem przyczyniły się do tego obowiązujące od 8 do 25 stycznia zaostrzone restrykcje przeciwepidemiczne i jesienny weekendowy lockdown. "Najważniejsze, że udało się nam w początkowym stadium zbić tę falę rozprzestrzenienia Covid-19, która potencjalnie powinna się zacząć po okresie świąteczno-noworocznym" - powiedział. Obecnie w szpitalach w związku z Covid-19 przebywa ok. 19 tysięcy pacjentów.

Na Ukrainie, gdzie odnotowano prawie 1,2 mln zakażeń koronawirusem i ponad 21,5 tys. zgonów, do tej pory nie rozpoczęły się szczepienia przeciwko Covid-19. Władze zapowiadają, że preparat ma dotrzeć do kraju w lutym.