Władze Szwajcarii zapowiedziały w środę, że nie wprowadzą nowych restrykcji epidemicznych, mimo wzrostu przypadków śmiertelnych i pojawienia się w tym kraju nowych szczepów koronawirusa z Wielkiej Brytanii i Republiki Południowej Afryki.

"Rada Federacyjna przeprowadziła szczegółową analizę obecnej sytuacji epidemicznej. Jest ona nadal niepokojąca ze względu na wysoki poziom nowych zakażeń oraz pojawienie się w Szwajcarii dwóch nowych typów wirusa (...). Jednak Rada Federacyjna doszła do wniosku, że środki (zaradcze) przedsięwzięte 18 grudnia są właściwe i nie muszą zostać zaostrzone" - głosi komunikat rządu.

18 grudnia władze wprowadziły nowe ograniczenia, w tym nakaz zamknięcia restauracji, ośrodków rekreacyjnych oraz sportowych i zaapelowały do Szwajcarów, by pozostali w domach. Rząd zalecił też pracę zdalną wszędzie, gdzie to możliwe, a także zarekomendował, by spotkania w domach ograniczone zostały do osób mieszkających najwyżej w dwóch gospodarstwach domowych. Jednak ośrodki narciarskie w Szwajcarii pozostały otwarte; od 22 grudnia wymagana jest tylko zgoda władz lokalnych.

Od początku pandemii w Szwajcarii zdiagnozowano ponad 440 tys. zakażeń koronawirusem. Zmarło blisko 7 tys. osób. We wtorek eksperci oznajmili, że odsetek przypadków śmiertelnych w tym kraju należy do najwyższych na świecie.

Po wykryciu w Szwajcarii nowych szczepów koronawirusa z Wielkiej Brytanii i RPA resort zdrowia ogłosił, że spodziewa się, iż pojawi się więcej zmutowanych i bardziej zakaźnych wariantów wirusa.