Dymisję swoją i rządu zapowiedział w środę premier Mołdawii Ion Chicu – poinformował portal Newsmaker. Szef rządu wyjaśnił, że jest to konieczny krok, który umożliwi rozwiązanie parlamentu i rozpisanie przedterminowych wyborów.

Stary skład rządu będzie pełnić obowiązki aż do powołania nowej rady ministrów.

Chicu ma jeszcze w środę spotkać się z mołdawską prezydent elekt Maią Sandu, by omówić dalsze funkcjonowanie rządu po jego dymisji. Według portalu Newsmaker najprawdopodobniej nowego premiera zaproponuje już Sandu, która 24 grudnia ma objąć urząd prezydenta. Sandu pokonała w listopadowych wyborach lidera socjalistów i dotychczasowego szefa państwa Igora Dodona.

Premiera może też zaproponować większość parlamentarna, jeśli taka się sformuje. Newsmaker zaznacza, że prezydent może odmówić przyjęcia kandydatury, ale tylko raz. Jeśli zostanie zgłoszona powtórnie, premierem zostanie kandydat większości parlamentarnej. We wtorek w parlamencie z inicjatywy opozycji miało się odbyć głosowanie w sprawie wotum nieufności dla rządu.

Przyspieszonych wyborów w Mołdawii domaga się przede wszystkim opozycja, w tym partia prezydent elekt. Odchodzący prezydent Dodon (nieformalnie lider najliczniejszej w parlamencie partii socjalistów) również twierdził, że jest za, ale wskazywał, że nie należy się spieszyć z rozpisywaniem nowych wyborów.

Zwolennicy przyspieszonych wyborów argumentują, że ze względu na zawirowania polityczne i zmiany przynależności partyjnej przez posłów obecny parlament nie odpowiada wynikom wyborów z 2019 roku.