Na sytuację w Porozumieniu patrzymy z pewnym niepokojem; gdyby Jarosław Gowin chciał opuścić obóz Zjednoczonej Prawicy to myślę, że skazywałby swoją partię na polityczny niebyt - ocenił w poniedziałek wicemarszałek Sejmu, szef klubu PiS Ryszard Terlecki.

Terlecki zapytany przez dziennikarzy w Sejmie o sytuację w Porozumieniu odpowiedział, że "jakieś dziwne rzeczy tam się dzieją". "Ja się słabo orientuje w ich statucie i w tych niuansach formalnych dotyczących ich partii, ale patrzymy na to z pewnym niepokojem, bo w końcu jest to koalicjant i czekamy, co z tego wyniknie" - stwierdził.

Pytany, czy dla PiS partnerem jest Jarosław Gowin, szef klubu PiS przypomniał, że Gowin jest członkiem rządu. "Jest oczywiste, że jest w obozie Zjednoczonej Prawicy. Gdyby chciał go opuścić to myślę, że skazywałby swoją partię na polityczny niebyt, bo przecież sami żadnych wyborów nie wygrają, do Sejmu nie wejdą" - powiedział Terlecki.

Zapytany z kolei o większość w Sejmie odpowiedział: "Spokojnie, większość mamy".

Konflikt w Porozumieniu nasilił się pod koniec ubiegłego tygodnia. Niektórzy działacze Porozumienia podnosili, że w październiku ub.r. zarząd partii, rozszerzony na wniosek Jarosława Gowina, uzupełniony został niezgodnie ze statutem. Pojawiły się też opinie, że kadencja Gowina jako szefa Porozumienia skończyła się w kwietniu 2018 r., a nadzwyczajnym kongresie Porozumienia, który miał miejsce jesienią 2017 r. wybrane zostały inne władze partii, ale nie prezes.

W ubiegły czwartek pojawiły się informacje, że europoseł Adam Bielan został zawieszony w prawach członka Porozumienia, podobnie jak troje innych działaczy, wobec których skierowano do sądu koleżeńskiego wnioski o wydalenie z ugrupowania. W piątek zaś zastępca rzecznika Porozumienia Jan Strzeżek poinformował, że decyzją krajowego że decyzją krajowego sądu koleżeńskiego Bielan oraz poseł Kamil Bortniczuk zostali wykluczeni z Porozumienia z powodu wielokrotnego złamania statutu partii.

Jednak Bielan i część działaczy Porozumienia stoją na stanowisku, że wykluczenie to jest niezgodne ze statutem partii, a źródłem całej sprawy jest to, że kadencja Gowina jako szefa Porozumienia skończyła się w kwietniu 2018 r. i od trzech lat formalnie nie jest on prezesem partii. W związku z tym Bielan uważa, że przejął obowiązki prezesa Porozumienia jako szef Konwencji Krajowej partii. Uznał tak 4 lutego sąd koleżeński w składzie uznawanym przez część działaczy Porozumienia.

W ubiegły piątek po południu na koncie Porozumienia na Twitterze pojawiło się oświadczenie podpisane przez większość parlamentarzystów partii Gowina, w którym udzielili oni "pełnego poparcia Jarosławowi Gowinowi, jako wybranemu demokratycznie i bez głosów sprzeciwu prezesowi zarządu krajowego naszej partii".