Sejm powołał w czwartek Piotra Wawrzyka na stanowisko Rzecznika Praw Obywatelskich. Wybór ten, zgodnie z przepisami, musi jeszcze zaakceptować Senat.

Za powołaniem Wawrzyka na stanowisko RPO głosowało 233 posłów (przy wymaganej większości bezwzględnej 227), przeciw było 219, jedna osoba wstrzymała się od głosu.

Na Wawrzyka głos oddało 231 posłów PiS. Przeciwko - z tego klubu - zagłosowała jedynie poseł Małgorzata Janowska. Przeciwko powołaniu kandydata PiS na stanowisko RPO byli natomiast niemal wszyscy posłowie klubu KO, z wyjątkiem Joanny Frydrych, która poparła kandydaturę Wawrzyka na to stanowisko. Od głosu wstrzymał się poseł KO Grzegorz Napieralski. Przeciwko Wawrzykowi głosowali również wszyscy głosujący posłowie klubów Lewicy, Koalicji Polskiej i Konfederacji. Spośród posłów niezrzeszonych Wawrzyka poparł jedynie Lech Kołakowski.

Joanna Borowiak (PiS), przedstawiając rekomendację Piotra Wawrzyka na stanowisko RPO wskazywała, że jest on absolwentem studiów w zakresie stosunków międzynarodowych i prawa na Uniwersytecie Warszawskim, ma stopień naukowy dr. hab. nauk społecznych, jest doświadczonym pracownikiem naukowym, adiunktem w Instytucie Europeistyki UW.

"Szczególne miejsce w zainteresowaniach oraz aktywności zawodowej prof. Piotra Wawrzyka zajmują sprawy związane z ochroną praw obywatelskich i ochroną praw ofiar przestępstw. Pan Piotr Wawrzyk pojmuje urząd Rzecznika Praw Obywatelskich jako służbę, którą zamierza realizować w duchu porozumienia, kompromisu i solidarności, na drodze dialogu z organizacjami i obywatelami" - mówiła.

Czwartkowe głosowanie w Sejmie było już trzecią próbą wyboru nowego RPO. Posłowie głosowali tym razem nad trzema kandydaturami - wysuniętym przez PSL i Konfederację Robertem Gwiazdowskim, zgłoszoną przez KO i Lewicę mec. Zuzanną Rudzińską-Bluszcz oraz zgłoszonym przez PiS wiceministrem spraw zagranicznych Piotrem Wawrzykiem.

Za kandydatem PSL i Konfederacji głosowało 38 posłów (przy wymaganej większości bezwzględnej 225), przeciw było 383 posłów, a 27 wstrzymało się od głosu.

Z kolei na zgłoszoną przez KO i Lewicę mec. Zuzanną Rudzińską-Bluszcz zagłosowało 204 posłów (przy wymaganej większości bezwzględnej 228), przeciw było 247 posłów, a 3 wstrzymało się od głosu.

Wcześniej w debacie sejmowej Michał Szczerba (KO) zwracał uwagę, że Zuzanna Rudzińska-Bluszcz jest profesjonalistką i ma silne poparcie społeczeństwa.

"To społeczeństwo reprezentowane w 1223 organizacjach przyszło i powiedziało: chcemy rzecznika praw obywatelskich, nie chcemy rzecznika praw partii. Pani mecenas Zuzanna Rudzińska-Bluszcz to doświadczenie, to znajomość praw obywatelskich, to otwartość na różnorodność problemów" - mówił Szczerba.

Marek Ast (PiS) poparł kandydaturę prof. Piotra Wawrzyka i przekonywał, że jedynie on spośród trzech kandydatów przedstawił spójny program sprawowania tego urzędu. Ma się on opierać na trzech filarach - przypomniał: doświadczeniach dotychczasowych rzeczników - zaproponował powstanie nowego ciała, w którym będą oni zasiadać, na biurze rzecznika i fachowości jego pracowników oraz na dialogu społecznym z organizacjami społecznymi.

Według Asta mecenas Rudzińska-Bluszcz podczas komisji przedstawiła polityczne deklaracje, jakich praw będzie bronić, "gdy miliony Polaków boją się o swoje życie, zdrowie, miejsca pracy, o swoje firmy". Dla kandydatki najważniejsze sprawy to m.in. protesty Strajku Kobiet, kwestia naruszania praw osób LGBT - wyliczał.

Powiedział ze kandydatka podważa też konstytucyjne organy państwa, jak Trybunał Konstytucyjny, czy Izbę Dyscyplinarną Sądu Najwyższego. "Taka osoba nie może być Rzecznikiem Praw Obywatelskich - ocenił.

Kandydat prof. Robert Gwiazdowski według niego nie może zostać rzecznikiem, ponieważ jak może być rzecznikiem osoba, która sama uważa, że taki urząd jest niepotrzebny.

Katarzyna Ueberhan (Lewica) podkreślała, że ostatnie tygodnie to obstrukcja rządzącej większości przy wyborze nowego rzecznika praw obywatelskich - gdy kandydowała Zuzanna Rudzińska-Bluszcz.

Ponieważ kandydatka nie mogła wypowiedzieć się przed Izbą powtórzyła to, co mówiła podczas posiedzenia komisji, która opiniowała kandydatury ubiegających się o urząd RPO. Przypomniała, że ten okres oprócz próby zablokowania wyboru nowego RPO, to czas demonstracji, łamania praw obywatelskich i zaostrzenia restrykcji wobec protestujących obywateli.

Krzysztof Paszyk (Koalicja Polska) - powiedział, że posłowie broniąc swoich kandydatów zapomnieli o tym, że najważniejsze jest to, by uratować urząd Rzecznika Praw Obywatelskich przed likwidacją.

Według niego szansą na uratowanie przed wygaszeniem urzędu RPO jest kandydatura Gwiazdowskiego. Według niego polska potrzebuje takiego rzecznika, który bezie odporny na politykę, a zdeterminowany, by bronić praw obywateli i obywatelek.

W jego ocenie poseł Ast nie powinien się wypowiadać, bo jest przedstawicielem ugrupowania, które zablokowało wybór RPO.

Hanna Gill-Piątek (niezrz.) - mówiła, że Polska 2050 Szymona Hołowni popiera kandydaturę Rudzińskiej-Bluszcz - i to się nie zmieni.

We wtorek wieczorem sejmowa komisja sprawiedliwości i praw człowieka po ponad sześciogodzinnym posiedzeniu pozytywnie zaopiniowała kandydaturę Piotra Wawrzyka na Rzecznika Praw Obywatelskich. Kandydatury Zuzanny Rudzińskiej-Bluszcz i Roberta Gwiazdowskiego oceniono negatywnie.

Na posiedzeniu komisji Wawrzyk podkreślał, że "prawa człowieka nie mają przynależności partyjnej". "Dostrzegam potrzebę utrzymania w agendzie zainteresowań Rzecznika kwestii wsparcia psychiatrii dziecięcej i potrzebę zapewnienia opieki psychologicznej dla dorosłych na poziomie lokalnym, w której to kwestii chciałbym współpracować z administracją rządową i samorządową" - oceniał Wawrzyk, odnosząc się do wyzwań, jakie przed społeczeństwem postawiła sytuacja pandemii.

"Obszarem obecnym w mojej pracy byłyby działania na rzecz praw kobiet, przy czym nie chciałbym, żeby w mojej ewentualnej przyszłej misji prawa kobiet były sprowadzane jedynie do kwestii zdrowia reprodukcyjnego, co nie oznacza, że ten temat próbuję umniejszyć" - dodawał. Jak wskazywał, sytuacja kobiet w Polsce wymaga także m.in. poprawy ich pozycji na rynku pracy, równych możliwości zarobków i zapobiegania molestowaniu seksualnemu.

Odnosząc się do pytania o to, wobec kogo będzie lojalny odpowiedział: "pamiętajcie państwo, że ubiegam się o funkcję RPO, więc lojalność może być ograniczona tylko i wyłącznie do obywateli, bo obywatele będą tymi, których reprezentuję, których interesy będę chronił, także występując wobec organów władzy publicznej i przed sądami".

5-letnia kadencja obecnego Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara upłynęła we wrześniu ub.r., ale - zgodnie z ustawą o RPO - nadal pełni on tę funkcję do czasu powołania swego następcy.

RPO powołuje Sejm za zgodą Senatu na wniosek marszałka Sejmu albo grupy 35 posłów. Jeżeli Senat odmówi wyrażenia zgody na powołanie Rzecznika (na podjęcie uchwały wyrażającej zgodę lub sprzeciw ma miesiąc), Sejm powołuje na to stanowisko inną osobę.