Środki, które były przewidziane w Funduszu Solidarnościowym dla osób niepełnosprawnych są nienaruszone. To 530 mln zł na programy rządowe i resortowe, które w 100 proc. będą wykorzystane na wsparcie tej grupy osób – zapewnił w rozmowie z PAP wiceminister rodziny Paweł Wdówik.

Wiceminister rodziny i pełnomocnik rządu ds. osób niepełnosprawnych odniósł się w ten sposob do wypowiedzi posłanki KO Iwony Hartwich, która we wpisie na Twitterze stwierdziła, że procedowana obecnie w parlamencie czternasta emerytura to "pieniądze skradzione przez PiS osobom z niepełnosprawnościami". "Emerycie! Pamiętaj, że TWOJA 14. emerytura to pieniądze skradzione przez PiS osobom z niepełnosprawnościami" – napisała Hartwich.

W kolejnym wpisie doprecyzowała, że nie miała na myśli tego, że "emeryci kogokolwiek okradają". "Chodzi o to, że PiS zabrał pieniądze osobom z niepełnosprawnościami z Funduszu Solidarnościowego, który miał poprawić ich byt, a przeznaczył pieniądze na 14. emerytury" – dodała posłanka KO.

Zgodnie z projektem ustawy źródłem finansowania czternastej emerytury ma być Solidarnościowy Fundusz Wsparcia Osób Niepełnosprawnych. W parlamencie toczą się prace nad tym rozwiązaniem.

Wdówik w rozmowie z PAP ocenił, że wypowiedź Hartwich jest "całkowicie nieprawdziwa i wprowadza w błąd, szczególnie emerytów".

"Fundusz Solidarnościowy ma różne źródła finansowania, a trzynasta i czternasta emerytura są finansowane z dodatkowych środków, które ustawą budżetową zostały na ten cel przeznaczone. Natomiast środki, które były przewidziane dla osób niepełnosprawnych, są nienaruszone. To jest 530 mln zł na programy rządowe i resortowe i one w 100 proc. będą wykorzystane na wsparcie osób niepełnosprawnych" – zapewnił wiceminister.

Podkreślił, że dodatkowo w Funduszu Solidarnościowym przewidziano 5 mld zł na świadczenie uzupełniające, czyli tzw. 500 plus dla osób niepełnosprawnych.

Przypomniał, że źródłem przychodów Solidarnościowego Funduszu Wsparcia Osób Niepełnosprawnych jest przede wszystkim obowiązkowa składka stanowiąca 0,15 proc. podstawy wymiaru składki na Fundusz Pracy, a także danina solidarnościowa od dochodów osób fizycznych w wysokości 4 proc. od nadwyżki dochodów powyżej miliona złotych za rok podatkowy (suma dochodów będzie pomniejszana o zapłacone składki na ubezpieczenia społeczne).

"Te pieniądze są nieruszone, więc opowiadanie, że osoby niepełnosprawne coś straciły, jest mówieniem nieprawdy i wprowadzaniem błąd" – podkreślił.

Wdówik pytany, dlaczego pieniądze z budżetu na czternastki zostały przekazane akurat do Funduszu Solidarnościowego, który kojarzy się ze wsparciem osób z niepełnosprawnościami, zaznaczył, że "nie jest posłem i nie wie, dlaczego tak wybrano".

"Obejmując swój urząd powiedziałem, że moim zadaniem jest pilnowanie, żeby osoby niepełnosprawne nie straciły ani złotówki, bo w momencie kiedy mnie powoływano, dokonywała się zmiana, gdzie rozszerzano zadania Funduszu Solidarnościowego, także o wsparcie osób starszych" – wspomniał.

"Powiedziałem wtedy, że będę na tym stanowisku, jak długo będę mógł powiedzieć, że ani złotówka na osoby niepełnosprawne nie poszła w inne miejsce. Sam jestem osobą niepełnosprawną i bym się na to nie zgodził" – dodał wiceminister rodziny.