Rozeszłam się z Platformą w priorytetach, w wyobrażeniu o Polsce. Platforma pozostaje partią skupioną na zwalczaniu PiS, ja myślę przede wszystkim o Polsce, w której PiS będzie tylko traumatycznym wspomnieniem - podkreśliła posłanka Joanna Mucha, która w środę dołączyła do ruchu Polska 2050.

O dołączeniu do ruchu Polska 2050 Szymona Hołowni, Joanna Mucha, dotychczasowa posłanka KO, działaczka Platformy Obywatelskiej, poinformowała w środę na konferencji prasowej.

We wpisie na Twitterze Mucha wyjaśniła powody rozstania z PO. "Rozeszłam się z Platformą w priorytetach, w wyobrażeniu o Polsce. Platforma pozostaje partią skupioną na zwalczaniu PiSu, ja myślę przede wszystkim o Polsce, w której PiS będzie tylko traumatycznym wspomnieniem. Przyłączam się do projektu Polska2050. Przyszłość, ekologia, wrażliwość na ludzi - to nas najbardziej łączy. Wchodzę do Polski2050 z jasną deklaracją ideową" - napisała posłanka.

W dołączonej do wpisu deklaracji ideowej Mucha podkreśliła, że jesteśmy odpowiedzialni za pamięć o naszych przodkach, za dumę z ich sukcesów i rzetelne rozliczenie ich błędów tak, żeby nie powtarzać ich w przyszłości. Jednak - jak zaznaczyła - jesteśmy bardziej odpowiedzialni za dzisiaj żyjących rodaków szczególnie dlatego, że "pokolenie posttransformacyjne to skrajne doświadczenia, od spektakularnych sukcesów do dziedziczenia ubóstwa i braku nadziei".

"Ale największą jest odpowiedzialność za następne pokolenia. Dlatego potrzebujemy zmiany modelu edukacji na wzmacniającą, wyrównującą szanse, potrzebujemy edukacji do szacunku, empatii, współpracy i kreatywności. Potrzebujemy też działań na rzecz zdrowia psychicznego dzieci i młodzieży. Jeśli natomiast chcemy, by nasze wnuki miały gdzie żyć to najważniejszym długookresowym zadaniem jest przeciwdziałanie kryzysowi klimatycznemu" - oceniła posłanka.

"Marzę o Polsce, która za 30 lat będzie konsumowała swoją przewagę strategiczną w tworzeniu i wdrażaniu technologii ekologicznych i będzie niosła tę wiedzę w świat" - podkreśliła Mucha.

W jej ocenie, powinniśmy założyć, że koronawirus zostanie z nami i dlatego musimy rozbudować system ochrony zdrowia, żeby kolejne lockdowny nie były potrzebne. "Marzę o systemie, którego najważniejszą częścią będzie profilaktyka. Centra rehabilitacji powinny stać się bardziej dostępne niż Orliki" - dodała.

Wskazała, że najważniejszymi zagrożeniami dla rodziny są przemoc i bieda, a państwo ma obowiązek z nimi walczyć.

Mucha oceniła ponadto, że największym nieuświadomionym problemem w naszym kraju jest praca. "Funkcjonowanie szarej strefy, umowy cywilno-prawne, powszechny mobbing i folwarczne relacje z pracodawcą, załatwianie i na niebotyczną skalę rozwinięty w ostatnich latach nepotyzm - to wszystko powody braku spójności i zaufania w naszym społeczeństwie. Musimy znaleźć nowe sposoby zmiany tej sytuacji" - podkreśliła.

"Zapomnieliśmy o solidarności. Żyjemy w bańkach i na zamkniętych osiedlach nie widząc tych, którzy mieszkają obok. Nikt nam dotąd nie powiedział o tym, że w bardziej solidarnych społeczeństwach wszystkim żyje się lepiej, bo zaopiekowani najsłabsi nie wpadają w patologie i przestępczość. Marzę o Polsce, która podaje rękę najsłabszym, która szanuje silnych, bo oni tworzą nasz PKB" - wskazała Mucha.