Rząd przyjął strategię opartą na bezpieczeństwie pacjentów, dzięki której każdy, kto otrzymał pierwszą dawkę szczepionki na COVID-19, ma gwarancję, że otrzyma również drugą dawkę - powiedział we wtorek szef KPRM Michał Dworczyk, nawiązując do zmniejszenia dostaw szczepionek przez firmę Pfizer.

We wtorek w Pałacu Prezydenckim trwa sesja pytań i odpowiedzi (Q&A) z udziałem prezydenta Andrzeja Dudy, ministra Zdrowia Adama Niedzielskiego oraz szefa KPRM Michała Dworczyka, doradcy rządu ds. programu szczepień.

Prezydent otwierając spotkanie, podkreślił, że szczepienia przeciwko COVID-19 to temat wzbudzający zainteresowanie i emocje, dlatego zaprosił Niedzielskiego i Dworczyka do Pałacu. "Postaramy się odpowiedzieć na pytania, które zgłosiliście państwo do nas za pośrednictwem Facebooka i Twittera" - dodał.

Pierwsze pytanie dotyczyło liczby szczepionek, która ma trafić do Polski. "Do Polski do tej pory dotarło ponad 1 mln 260 tys. szczepionek dwóch firm - przede wszystkim firmy Pfizer i firmy Moderna. Te szczepionki cotygodniowo dojeżdżają i liczymy na to, że sprawdzą się deklaracje producentów. Szczepionek będzie coraz więcej z upływem kolejnych tygodni" - powiedział Dworczyk.

Jak dodał, jest szansa, że niebawem zostanie zarejestrowana kolejna szczepionka na COVID-19 firmy AstraZeneca. "To byłaby dla nas, nie tylko dla nas, dla wszystkich krajów unijnych, bardzo dobra informacja, bo to pozwoliłoby nam na znaczące przyspieszenie szczepień jeszcze w pierwszym kwartale" - zaznaczył minister.

Dworczyk wskazywał, że rząd przyjął na początku Narodowego Programu Szczepień strategię, w której najważniejsze jest bezpieczeństwo pacjentów, zgodnie z którą każda przyjeżdżająca do Polski partia szczepionek jest dzielona na dwie części. "Pierwsza połowa trafia niemal od razu do punktów szczepień i pacjenci otrzymują pierwsze szczepienie, natomiast druga połowa trafia do mroźni, do magazynów Agencji Rezerw Materiałowych i czeka aż nadejdzie termin drugiego szczepienia" - tłumaczył szef KPRM.

Podkreślił, że takie działanie ma na celu zagwarantowanie każdemu zaszczepionemu drugą dawkę, bo dopiero po jej podaniu ta szczepionka staje się w pełni skuteczna i ma ponad 95 proc. skuteczności. "Dziś, gdy okazało się, że mamy problemy z dostawą, z firmą Pfizer, która ograniczyła dostawy, kraje, które zdecydowały się, by szczepić wszystkimi szczepionkami od razu i nie zostawiać w magazynie żadnej rezerwy, mają realny problem" - wskazał Dworczyk. Jak zaznaczył, Polska - dzięki strategii opartej na bezpieczeństwie pacjenta - ma gwarancję, że każdy, kto dostał pierwszą dawkę, otrzyma również dawkę drugą.

Również prezydent Andrzej Duda wskazał, że docelowo Polska kontraktuje tak, by szczepionek starczyło dla wszystkich chętnych, zainteresowanych szczepieniem.

W piątek koncerny farmaceutyczne Pfizer i BioNTech podały, że opracowały plan, który pozwoli na zwiększenie mocy produkcyjnych w Europie i zapewni znacznie więcej dawek szczepionki przeciw Covid-19 w drugim kwartale. Aby to osiągnąć - poinformowano - konieczne są pewne modyfikacje procesów produkcyjnych i w rezultacie w zakładzie w Puurs w Belgii nastąpi tymczasowe zmniejszenie liczby dawek dostarczanych w nadchodzącym tygodniu. Zapowiedziano, że powrót do pierwotnego harmonogramu dostaw do UE nastąpi 25 stycznia, a dostawy zostaną zwiększone począwszy od 15 lutego.

Adam Niedzielski odniósł się do pojawiających się - jak mówił - "w przestrzeni publicznej zarzutów, że jako Polska nie kupiliśmy wszystkiego, co było możliwe do kupienia". "Takie zarzuty dotyczyły w szczególności zakupów szczepionki firmy Moderna. Chcę państwu powiedzieć, że samej szczepionki Moderna mamy już na tę chwilę zakontraktowane 6,6 mln - mówię o dostawie, która ma w ciągu roku 2021 być systematycznie rozłożona" - mówił.

"Ale, oprócz Moderny, mamy jeszcze inne szczepionki, które są zakontraktowane w łącznej ilości ponad 62 mln, a to, co jeszcze ostatnio w ramach negocjacji z Pfizerem, które wspólnie w Europie prowadziliśmy, to jeszcze tę pulę powiększyliśmy o kolejne ponad 20 mln dawek. Czyli cały kraj, wszyscy obywatele mogą mieć pewność, że otrzymają szczepionkę" - oświadczył minister zdrowia.

"A to, co się ostatnio zdarzyło w przypadku Moderny i myślę, że warto to wyjaśnić, bo tu polityczne są emocje na tym tle kreowane, to, co zostało nam zaoferowane przez firmę Moderna, to był zakup, który miał mieć miejsce, w rozumieniu dostawy, dopiero w czwartym kwartale tego roku, bądź nawet na początku roku 2022" - dodał Niedzielski.

"Więc z tych względów przesunęliśmy ten nasz +fokus+ (...) zakupowy z tego, co jest deklarowane jako ewentualnie dostarczone pod koniec roku, czy nawet w następnym roku, na to, co jest możliwe jeszcze do zrealizowania w tym roku, a przede wszystkim w pierwszym półroczu" - tłumaczył szef MZ.

We wtorek do Polski trafiła pierwsza partia szczepionek przeciw COVID-19 wyprodukowanych przez firmę Moderna. Zgodnie z zapowiedzią rządu, do końca marca do Polski ma dotrzeć 840 tys. dawek szczepionki tego producenta. Portal Politico podał, że Polska zamówiła 6,6 mln dawek szczepionek firmy Moderna, chociaż przysługiwało jej 13 mln.