Projekt dotyczący mandatów jest konsultowany w ramach Zjednoczonej Prawicy - powiedział w czwartek szef Komitetu Wykonawczego PiS Krzysztof Sobolewski. Ocenił, że w przyszłym tygodniu będzie już ostateczna decyzja. Nie przypuszczam, by ten projekt nie był dalej procedowany w Sejmie - dodał.

W ubiegły piątek klub PiS złożył w Sejmie projekt noweli Kodeksu postępowania w sprawach o wykroczenia, zakładający, że nie będzie możliwości odmowy przyjęcia mandatu karnego, a jedynie możliwość zaskarżenia go potem do sądu. Obecnie, w razie odmowy przyjęcia mandatu karnego, organ, którego funkcjonariusz nałożył grzywnę, występuje do sądu z wnioskiem o ukaranie. Porozumienie wicepremiera Jarosława Gowina wchodzące w skład ZP sprzeciwia się temu projektowi.

Sobolewski powiedział w Radiu Plus, że projektu jest konsultowany w ramach Zjednoczonej Prawicy. "Sądzę, że przyszły tydzień to będzie już decyzja ostateczna. Natomiast nie przypuszczam, aby ten projekt nie był dalej procedowany w Sejmie" - powiedział.

Jak dodał, ustalane są "ewentualne uwagi" Porozumienia do tego projektu. "Oczywiście chcielibyśmy, aby to było kompromisowe rozwiązanie, które można byłoby przeprowadzić w procedurze legislacyjnej w Sejmie i później w Senacie" - powiedział Sobolewski.

"Jesteśmy w trakcie rozmów i mam nadzieję, że dojdziemy do kompromisu, tak jak do tej pory bywało" - dodał szef KW PiS.

Projekt PiS budzi zastrzeżenia wielu prawników, m.in. Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara. Krytykują go także politycy KO, Lewicy, PSL czy Konfederacji oceniając, że proponowane rozwiązanie to ograniczenie praw obywatelskich, złamanie konstytucyjnej zasady domniemania niewinności czy prawa do sądu. Wicemarszałek Sejmu, szef klubu PiS Ryszard Terlecki powiedział w poniedziałek, że projekt wydaje mu się rozsądny i logiczny; zapowiedział, że będzie procedowany. Zaznaczył, że projekt to pomysł koalicjantów PiS.

W projekcie przewidziano, że do Kodeksu w sprawach o wykroczenia wprowadzona zostanie m.in. zmiana, zgodnie z którą w razie odmowy odbioru mandatu albo niemożności pokwitowania odbioru mandatu przez ukaranego, funkcjonariusz sporządza na mandacie odpowiednią wzmiankę; wówczas mandat uznaje się za odebrany.

W uzasadnieniu projektu, pod którym widnieją podpisy 32 posłów klubu PiS, napisano m.in.: "Jak wskazuje praktyka, przeważająca większość spraw o wykroczenia wnoszonych do sądu w związku z odmową przyjęcia mandatu przez sprawcę kończy się wydaniem prawomocnego wyroku skazującego". "Poza tym odmowa przyjęcia mandatu przez sprawcę niejednokrotnie ma charakter impulsywny i nieprzemyślany, a w konsekwencji powoduje konieczność podjęcia szeregu czynności związanych z wytoczeniem oskarżenia w sprawie o wykroczenie" - czytamy.

Dlatego - jak napisano - "z tych względów proponuje się przyjęcie założenia, że grzywna nałożona mandatem karnym przez funkcjonariusza staje się wykonalna na dotychczasowych zasadach, a ukarany nie może odmówić przyjęcia mandatu". W uzasadnieniu wskazano, że ukarany będzie mógł zaskarżyć w ciągu siedmiu dni do sądu rejonowego nałożony mandat karny - w zakresie zarówno co do winy, jak i co do kary.