Mecenas Zuzanna Rudzińska-Bluszcz jest wspólną kandydatką KO, Lewicy i Polski 2050 Szymona Hołowni na Rzecznika Praw Obywatelskich - ogłosili liderzy ugrupowań na wspólnej konferencji prasowej, chwaląc kandydatkę za to, że łączy i ma doświadczenie w biurze RPO.

Szef klubu KO Cezary Tomczyk, przewodniczący klubu Lewicy Krzysztof Gawkowski i Michał Kobosko, lider Polski 2050 Szymona Hołowni, a także przedstawiciele organizacji, które popierały w dwóch dotychczasowych próbach wyłonienia Rzecznika Praw Obywatelskich, że podtrzymują swoje poparcie dla Rudzińskiej-Bluszcz.

W ocenie szefa klubu KO, Rudzińska-Bluszcz jest "kandydatką, która łączy". "Jeżeli ktoś był w stanie połączyć 1200 organizacji pozarządowych i społecznych, partie polityczne, jest to na pewno mocny kandydat właśnie na stanowisko RPO" - zaznaczył Tomczyk.

Jak zauważył, od wielu miesięcy trwa pat ws. wyboru kandydata na urząd RPO. "Do tej pory ze strony partii rządzącej nie było absolutnie żadnej woli współpracy, nie było nawet próby szukania kogoś, kto mógłby połączyć wszystkie strony sceny politycznej" - mówił Tomczyk.

Gawkowski podkreślał, że Lewica wspiera Rudzińską-Bluszcz wsłuchując się w głosy popierających ją organizacji społecznych. "Nie mieliśmy żadnych wątpliwości, że doświadczenie, kompetencja, ale przede wszystkim upór w dążeniu do celu będzie dawał gwarancję, że urząd Rzecznika Praw Obywatelskich będzie urzędem społecznym, bliskim obywatelowi i odpowiedzialny za obywatela" - powiedział.

"Nie możemy dopuścić do sytuacji w której Rzecznik Praw Obywatelskich będzie polityczny, bo polska demokracja to odpowiedzialność za każdego obywatela" - zaznaczył. "Nominaci polityczni zgłoszeni przez PiS nie dają gwarancji współpracy i odpowiedzialności" - mówił szef klubu Lewicy podkreślając doświadczenie Rudzińskiej-Bluszcz w biurze RPO.

W ocenie Michała Kobosko, Rudzińska-Bluszcz jest zdecydowanie najlepszą kandydatką i spełnia wszelkie kryteria, których nie są w stanie spełnić pozostali kontrkandydaci.

Rudzińska-Bluszcz, która o stanowisko RPO ubiega się od pięciu miesięcy, podkreśliła na konferencji, że jej decyzji o kandydowaniu towarzyszyły trzy emocje: podziw dla biura RPO, wiara w to, że RPO może i powinien pełnić w nadchodzących latach ważną rolę i lęk przed tym, że urząd RPO zostanie potraktowany jako polityczny łup.

"Ten mój lęk teraz się ziszcza. Debata na temat kandydata na RPO kolejnej kadencji nie toczy się wokół tego, jakie są potrzeby Polek i Polaków, mieszkańców naszego kraju Anno Domini 2020, tylko dotyczy tego, jaki partyjny deal ugrać, albo jak wsadzić na to stanowisko polityka, tak, aby reprezentował linię partii" - podkreśliła.

Zadeklarowała, że jest przeciwko partyjnym i politycznym dealom. "Stoję tutaj, ponieważ moja diagnoza, mój program, moja wizja tego urzędu w dalszym ciągu są aktualne" - dodała.

Rudzińska-Bluszcz podkreśliła też, że RPO powinien stać na straży praw i wolności obywateli i osób potrzebujących. "Do tego potrzeba serca, do tego trzeba poczucia misji, do tego trzeba wiedzy prawniczej, ale przede wszystkim doświadczenia prawniczego i odwagi, żeby każdego dnia żmudną pracą pokazywać organom państwa, gdzie zawiodły, gdzie mogą lepiej służyć obywatelom" - oceniła.

"Z dużym niepokojem patrzę na kandydata, który jest czynnym politykiem, wiceministrem, który jest człowiekiem władzy i z dnia na dzień miałby się stać tej władzy sumieniem" - mówiła, odnosząc się do kandydata PiS na RPO, wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka.

Rudzińska-Bluszcz nie chciała oceniać zgłoszonego we wtorek wspólnego kandydata PSL i Konfederacji profesora Roberta Gwiazdowskiego, ale zadeklarowała, że chętnie - tak jak i on - weźmie udział w debacie między kandydatami o prawach obywatelskich.

Politycy byli pytani, czemu brakuje na konferencji PSL i czy rozumieją ich decyzję, że zdecydowali się wystawić swojego kandydata.

Według Tomczyka PSL przychylnie patrzy na kandydaturę Rudzińskiej-Bluszcz, bo już dwukrotnie ją popierał. Dodał, że Rudzińska-Bluszcz daje rękojmie na poparcie w Senacie jako jedyny kandydat.

"Wybór PSL to wybór PSL, wybór ich drogi - każdy ma prawo do wyboru swoich partnerów, również politycznych" - ocenił szef klubu KO. Jak jednocześnie dodał, "wydaje się, że nie jest najlepszym kandydatem ktoś, kto kwestionował istotę funkcjonowania Rzecznika Praw Obywatelskich" i przypomniał stanowisko Gwiazdowskiego w tej sprawie.

We wtorek mija termin zgłaszania kandydatów na nowego RPO. PiS zgłosił kandydaturę obecnego wiceszefa MSZ Piotra Wawrzyka, Lewica i KO ponownie zgłasza kandydaturę mec. Zuzanny Rudzińskiej-Bluszcz, a PSL i Konfederacja - Roberta Gwiazdowskiego.

5-letnia kadencja Rzecznika Praw Obywatelskich Adama Bodnara upłynęła na początku września, ale - zgodnie z ustawą o Rzeczniku Praw Obywatelskich - nadal pełni on tę funkcję do czasu powołania swego następcy.

Rzecznika Praw Obywatelskich powołuje Sejm za zgodą Senatu na wniosek marszałka Sejmu albo grupy 35 posłów. Jeżeli Senat odmówi wyrażenia zgody na powołanie rzecznika (na podjęcie uchwały wyrażającej zgodę lub sprzeciw ma miesiąc), Sejm powołuje na stanowisko rzecznika inną osobę.