Posłowie PO złożyli skargę do KRRiT ws. występu satyryka Jana Pietrzaka, który wyemitowała TVP Kultura. Skandaliczny język, którym posługiwał się Pietrzak, nie mieści się w pojęciu misji publicznej - mówili w środę Krzysztof Brejza i Zbigniew Konwiński.

Rzeczniczka KRRiT Katarzyna Twardowska poinformowała PAP, że do tej pory do Rady ws. wystąpienia satyryka wpłynęło pięć skarg. "Zarzuty dotyczą żartów Jana Pietrzaka, który w niewybrednych słowach nazwał wyborców PO +gnidami, wszami+ , a w podobnym obraźliwym tonie wypowiadał się m.in. o prezydencie Komorowskim i poseł Grodzkiej. Zdaniem skarżących poziom prostactwa i obelg przekroczył wszelkie normy, a pokazywanie takich treści, zwłaszcza przez Telewizję Polską, jest naganne" - napisała Twardowska.

Dodała, że KRRiT podejmie procedurę rozpatrywania skarg, co oznacza, że zwróci się do nadawcy o przekazanie materiału poemisyjnego i ustosunkowanie się do zarzutów skarżących.

Chodzi o sobotnią retransmisję w TVP Kultura występu satyryka z marca tego roku, zorganizowanego przez Klub Ronina w siedzibie Stowarzyszenia Dziennikarzy Polskich. Media przytaczają fragmenty z wystąpienia Pietrzaka, w którym m.in. mówi o "środowisku ekologicznym" posła PO, z zawodu - jak przypomina - entomologa Stefana Niesiołowskiego: "Jego naturalne środowisko ekologiczne to wszy, mendy, gnidy, pluskwy, muchy plujki, żuki gnojniki. I to jest również jego elektorat - powiedział Pietrzak, cytowany przez media. - I to świadczy o potędze polskiej demokracji. Nawet wszy i mendy mają swoją reprezentację" - dodał.

Kontrowersyjne wypowiedzi dotyczą także b. prezydenta Bronisława Komorowskiego, b. posłanki Anny Grodzkiej, dziennikarza Tomasza Lisa.

Skargę do KRRiT złożyli posłowie PO uzasadniając na środowej konferencji prasowej w Sejmie, że "taki język nie powinien gościć w żadnych mediach, zwłaszcza w mediach publicznych. "Doszło do sytuacji niewyobrażalnej: w TVP Kultura, mało kulturalnym językiem, dyskryminującym, obrażającym obywateli Polski, satyryk związany z PiS obraził wyborców opozycji, Platformy Obywatelskiej" - mówił Brejza. Dodał, że określanie ludzi mianem hołoty, wszy, sugerowanie niepełnosprawności, upośledzenia umysłowego, "to nie jest język, który mieści się w pojęciu misji publicznej Telewizji Polskiej.

Posłowie w piśmie do KRRiT przesłanym także PAP podkreślili, że treść wystąpienia satyryka "propagowała działania sprzeczne z prawem, jak również postawy i poglądy sprzeczne z moralnością i dobrem społecznym".

"Ustawa o radiofonii i telewizji zakazuje expressis verbis w art. 18 ust. 1 propagowania +działań sprzecznych z prawem+ i +poglądów sprzecznych z moralnością i dobrem społecznym+. Ustawowy zakaz obejmuje więc przede wszystkim treści sprzeczne z polskim prawem treścią taką jest niewątpliwie znieważenie osób, które samo w sobie stanowi przestępstwo z art. 216 kodeksu karnego" - zaznaczyli politycy Platformy. W ich ocenie "tego typu wypowiedzi fasadowo skategoryzowane jako satyryczne stanowią w istocie obrazę i zniewagę swoich adresatów".

"Mam nadzieję, że KRRiT zajmie się naszą skargą w tej sprawie. Jest organem ustawowo do tego uprawnionym" - mówił w Sejmie poseł Konwiński. Wyraził nadzieję, że ze względu na skandaliczny język "oprócz powoływania, odwoływania, powoływania Jacka Kurskiego na prezesa Telewizji Publicznej" sprawą zajmie się też Rada Mediów Narodowych.

W przypadku stwierdzenia naruszenia prawa PO oczekuje od KRRiT nałożenia kary pieniężnej na nadawcę programu. (PAP)