Treść immunitetów Rzecznika Praw Obywatelskich, Rzecznika Praw Dziecka, prezesów Najwyższej Izby Kontroli i Instytutu Pamięci Narodowej oraz Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych ma zostać ujednolicona - proponuje Senat. Głosowanie jeszcze w środę.

Senatorowie debatowali tego dnia nad ustawą, która ujednolica przepisy o trybie uchylania immunitetów RPO, RPD, prezesom NIK i IPN, GIODO oraz posłom i senatorom. Senackie komisje praw człowieka, praworządności i petycji oraz regulaminowa, etyki i spraw senatorskich zaproponowały do ustawy 22, w większości jednobrzmiące poprawki. Większość z nich ma charakter techniczno-legislacyjny, m.in. poprawia odesłania do innych przepisów.

Jak powiedział przewodniczący komisji praw człowieka senator Michał Seweryński (PiS), główne zmiany merytoryczne mogą być sprowadzone do jednej poprawki, która ujednolica treść immunitetu przyznanego RPO, RPD, GIODO oraz prezesom NIK i IPN. Zgodnie z propozycją komisji senackich żadna z osób kierujących tymi organami nie może być zatrzymana ani pociągnięta do odpowiedzialności karnej bez uprzedniej zgody Sejmu. Nie będzie to dotyczyło zatrzymania na gorącym uczynku i w przypadku, gdy jest to niezbędne dla zapewnienia prawidłowego toku postępowania. O zatrzymaniu niezwłocznie ma być powiadamiany marszałek Sejmu, który może nakazać natychmiastowe zwolnienie zatrzymanego.

Seweryński przyznał, że pojawiały się wątpliwości, czy taka poprawka jest uprawniona, bowiem modyfikuje konstytucyjne sformułowania dotyczące immunitetów tych organów. "Przeważył argument, że w poprzedniej kadencji mieliśmy zmianę o podobnym charakterze w stosunku do sędziów i tam również dokonaliśmy pewnej modyfikacji ich immunitetu konstytucyjnego, polegającej na tym, że pozwoliliśmy sędziom, aby zgodzili się na przyjęcie mandatu za wykroczenie drogowe bez potrzeby postępowania przed sądem" - powiedział senator PiS.

Komisja praw człowieka zarekomendowała również, by możliwość przyjęcia mandatu za wykroczenie, np. drogowe, miał prezes NIK, zaś komisja regulaminowa zaproponowała analogiczne zmiany przepisów dotyczących GIODO, RPD i prezesa IPN.

Ponadto obie komisje zaproponowały, by koniec kadencji Sejmu nie przerywał postępowania ws. uchylenia immunitetu RPO, RPD, GIODO oraz prezesów NIK i IPN. Poprawkę motywowano tym, że analogiczny przepis znajduje się w ustawie o wykonywaniu mandatu posła i senatora (o ile zostaną wybrani na kolejną kadencję).

Jak powiedział wiceminister sprawiedliwości Łukasz Piebiak, rząd co do zasady popiera ustawę oraz poprawki Senatu. Jedyny wyjątek stanowi możliwość zrzeczenia się immunitetu przez prezesa NIK, by przyjąć mandat za wykroczenia. Choć rząd co do celowości tego rodzaju zabiegu nie zgłasza żadnych zastrzeżeń, to - jak mówił Piebiak - problem polega na tym, że konstytucja nie przewiduje możliwości zrzeczenia się immunitetu przez prezesa NIK, podczas gdy odpowiedni zapis jest w przypadku posłów i senatorów. "Nie jesteśmy w stanie ujednolić wszystkiego w sytuacji, gdy konstytucja inaczej traktuje posłów i senatorów, a inaczej prezesa NIK i RPO" - powiedział Piebiak.

Zgodnie z ustawą wniosek o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej w sprawie o przestępstwo ścigane z oskarżenia publicznego składa się za pośrednictwem Prokuratora Generalnego. Wniosek w sprawie o przestępstwo ścigane z oskarżenia prywatnego składa oskarżyciel prywatny, po wniesieniu sprawy do sądu.

Wątpliwości co do tego ostatniego zapisu w odniesieniu do RPO i prezesa NIK podnosili w środę senatorowie PO. Jak ocenił Piotr Florek, gdyby złożono dużą liczbę wniosków z oskarżenia prywatnego przeciw RPO lub prezesowi NIK, mogłoby to sparaliżować działanie tych organów. Seweryński odpowiedział, że "na straży racjonalności działania" w tym zakresie stoi Sejm, więc takie obawy są przedwczesne. Natomiast Piebiak podkreślił, że analogiczne rozwiązanie dotyczące oskarżenia prywatnego obowiązuje w stosunku do posłów i senatorów. "Obserwacja praktyki nie potwierdza tezy, że takie zjawiska mają charakter inny niż incydentalny" - powiedział wiceminister.

Florek odparł, że posłów jest 460 a senatorów - 100, podczas gdy RPO i prezes NIK to organy jednoosobowe. "Ten przepis jest zbyt drastyczny i może spowodować to, że te organy nie będą mogły wykonywać obowiązków, które na nich ciążą" - podkreślił. Inny senator PO Andrzej Misiołek podkreślił natomiast, że RPO i prezes NIK są dużo bardziej niż posłowie i senatorowie narażani na naciski, a oskarżenie prywatne może być formą takiego nacisku.

Misiołek zgłosił poprawki, zmierzające do tego, żeby nie było możliwości ścigania RPO i prezesa NIK z oskarżenia prywatnego. Inne poprawki Misiołka dotyczą przepisów, które precyzują, że zakaz zatrzymania osób objętych immunitetem obejmuje wszelkie formy pozbawienia lub ograniczenia wolności osobistej posła lub senatora przez organy stosujące przymus. Senator PO zaproponował, by we wszystkich nowelizowanych ustawach wykreślić słowa "przez organy stosujące przymus".

Poprawki rozpatrzą teraz senackie komisje. Według marszałka Stanisława Karczewskiego głosowania nad ustawą odbędą się jeszcze w środę.

Obecnie uregulowania trybu uchylania immunitetów są rozrzucone w różnych ustawach i niespójne ze sobą. Według posłów PiS, którzy złożyli projekt ustawy, prowadzi do to nadmiernego wydłużenia postępowania i utrudnia pokrzywdzonym dochodzenia sprawiedliwości w sądach. Np. o tym, że RPO nie można pociągnąć do odpowiedzialności karnej bez zgody Sejmu, mowa jest w konstytucji, ale nie w ustawie o RPO. Z kolei co do prezesa NIK mowa o tym jest i w ustawie o NIK, i w konstytucji. O immunitecie RPD, GIODO i szefa IPN stanowią ustawy o tych urzędach. Formalny tryb uchylania immunitetu opisywała dotychczas jednak tylko ustawa o wykonywaniu mandatu posła i senatora - i tylko wobec nich.

Nowelizacja stanowi, że Sejm uchylałby wszystkie immunitety osób nim objętych bezwzględną większością głosów. Wprowadza się też generalną zasadę wstrzymującą bieg okresu przedawnienia w postępowaniu karnym czynu objętego immunitetem w okresie korzystania z niego. Przepisy ustawy dotyczące odpowiedzialności karnej stosowane będą odpowiednio do odpowiedzialności za wykroczenia.

Jak dotychczas, wnioski o wyrażenie zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności przedkładane będą marszałkowi Sejmu (a Senatu - w przypadku senatorów). Po zapoznaniu się z treścią marszałek rozpoczyna procedurę badania wniosku. Jeśli wniosek ma braki formalne, marszałek wzywa wnioskodawcę do jego poprawienia lub uzupełnienia pod rygorem pozostawienia wniosku bez nadania mu biegu. Jeżeli jest poprawny, marszałek kieruje sprawę do komisji sejmowej i udostępnia osobie objętej immunitetem akta postępowania. Osobie objętej immunitetem przysługuje prawo do składania wniosków i wyjaśnień w swojej sprawie. Po rozpatrzeniu sprawy komisja, która rozpatrywała wniosek, uchwala sprawozdanie, w którym przedstawia Sejmowi propozycję przyjęcia lub odrzucenia wniosku.

Ostateczną decyzję co do wyrażenia zgody na pociągnięcie osoby objętej immunitetem do odpowiedzialności karnej, podejmuje Sejm w drodze uchwały, za którą musi opowiedzieć się bezwzględna większość posłów. Brak wymaganej liczby głosów oznacza podjęcie uchwały o niewyrażeniu zgody na pociągnięcie do odpowiedzialności karnej osoby objętej immunitetem. (PAP)