Projekt rządowego programu Rodzina 500 plus - którym Sejm ma zająć się w przyszłym tygodniu - zakłada, że 500 zł miesięcznie będzie na drugie i kolejne dziecko. W przypadku pierwszego dziecka świadczenie takie ma przysługiwać rodzinom, których dochód nie przekracza 800 zł na osobę lub 1200 zł w przypadku rodzin z dzieckiem niepełnosprawnym. W ocenie rządu w tym roku program ma kosztować budżet państwa ponad 17 mld zł.

Szef PO Grzegorz Schetyna stwierdził na piątkowej konferencji prasowej, że - pomimo zapowiedzi PiS w kampanii wyborczej - w projekcie rządowym nie ma zapisu, że każde dziecko otrzyma 500 złotych. "PiS dzieli Polaków, znajduje tych gorszego sortu, zaczyna też dzielić dzieci, nie ma na to zgody Platformy (...) popieramy wariant 500 złotych na każde dziecko, bez szukania różnic, między matkami samotnie wychowującymi dzieci, a rodzinami" - oświadczył.

Schetyna dodał, że "wszystkie dzieci są dobrego sortu, wszystkim chcemy tak samo pomagać". Wyraził też nadzieję, że marszałek Sejmu wprowadzi szybko projekt PO do prac parlamentarnych.

Szef klubu PO Sławomir Neuman przyznał, że Platforma była przeciwna przedstawianej już w kampanii wyborczej propozycji PiS ws świadczenia 500 zł na dzieci. Ale - jak podkreślił - skoro PiS wygrał wybory i jest to sztandarowy projekt rządu, który i tak ma zostać zrealizowany, to PO ma uczciwą i sprawiedliwą propozycję w tej kwestii. Dodał, że będzie to element wcześniejszych działań PO "na niwie polityki prorodzinnej".

"PiS przyjęło, że ich sztandarowym projektem jest 500 złotych na dziecko, wiemy dobrze, że to będzie przegłosowane w Sejmie. Chcemy poprawić ten projekt, zrobić z niego projekt sprawiedliwy" - powiedział Neumann.

Szef klubu PO powiedział na konferencji prasowej, że projekt jego klubu "zakłada po pierwsze wprowadzenie na każde dziecko 500 zł, jako inwestycji w dzieci". "Nie jako pomoc społeczna, ale jako świadczenie inwestycyjne, rodzinne - od połowy tego roku, także dla dzieci pierwszych, drugich, trzecich, czwartych, w każdej rodzinie" - podkreślił.

Wicemarszałek Sejmu Małgorzata Kidawa-Błońska (PO) podkreśliła, że nie można dzielić dzieci na lepsze i gorsze. "Kobiety nie mogą zrozumieć dlaczego pierwsze dziecko będzie pominięte, chodzi przecież o to, żeby zachęcić ludzi do posiadania dzieci. Musimy myśleć o wszystkich dzieciach, o kobietach samotnych" - zaznaczyła.

Neumann podkreślił, że Platforma jako partia odpowiedzialna za budżet, zdaje sobie sprawę, że w tegorocznym budżecie nie ma przewidzianych środków na to, żeby można było sfinansować takie świadczenia już od 1 kwietnia. Z tego względu - mówił - projekt PO przewiduje, że świadczenie w wysokości 500 zł na każde dziecko byłoby wypłacane od 1 lipca 2016 r.

"Koszty, jakie są do poniesienia w związku z tym, żeby każde dziecko (otrzymywało świadczenie) - także te trzy miliony dzieci wykluczonych przez PiS w ich projekcie - są możliwe do udźwignięcia w tym budżecie od połowy roku" - ocenił Neumann.

Dodał, że projekt PO zakłada uproszczenie procedury transferu środków dla dzieci. "Projekt PiS zakłada powołanie (dodatkowej) administracji, zatrudnienie tysiąca nowych urzędników. W naszym projekcie całą tę procedurę dostarczania środków do rodzin przejmuje ZUS. Nie trzeba (wtedy) zatrudniać nowych ludzi, nie trzeba powoływać nowych komórek w samorządach. (W takiej sytuacji) te środki, które są w budżecie - 18 miliardów złotych - wystarczą na to, aby na każde dziecko od połowy roku, można było przeznaczyć 500 złotych" - powiedział Neumann.