- Gdy wiemy, że nasze finanse są uzdrowione, nasza gospodarka hula, PKB rośnie to pan, pani macie być beneficjentami, bo dzięki waszej cierpliwości tę stabilność finansową osiągnęliśmy – mówiła na antenie TVP Info Ewa Kopacz.

Premier stwierdziła, że: "Mieliśmy bardzo trudny okres, łatwo o nim zapominamy. To był okres, kiedy na świecie i w Europie panował potężny kryzys. Nie ominął również Polski. Wyszliśmy z niego obronną ręką, ale aby dziś powiedzieć, że nasze finanse są zdrowe, nasza gospodarka się rozwija, musieliśmy zaciskać pasa".

Zapytana, czy wiele niespodzianek pojawi się w programie PO odpowiedziała, że celowo nie mówi o tym co będzie w nim zawarte, bo chce wyjść z programem mocno przemyślanym i opartym na racjonalnych przesłankach.

Przekonując, że Platforma powinna zostać wybrana na kolejną kadencję, jej rządy porównała do małżeństwa. – Pan ma świetną żonę, śliczną kobietę, jest pan szczęśliwy i tylko dlatego ma pan ją zmieniać? – mówiła do prowadzącego rozmowę Piotra Kraśki. – Taką samą mam odpowiedź dla tych, którzy uważają, że kogoś trzeba zmienić tylko dlatego, że jest za długo.

Dodała, że aby dojść do władzy trzeba mieć „to coś”, co pozwala „uczciwie i szczerze kochać ludzi, pokazać maksimum pokory i cierpliwości, a przede wszystkim słuchać ludzi”. – Oponenci krzyczą tylko po to, aby usłyszeć siebie. PO wygra, bo my nie krzyczymy na ludzi. Szanujemy nawet tych o odmiennych poglądach – podsumowała.