Obecnie to koła łowieckie odpowiedzialne są za wypłacanie odszkodowań za straty wyrządzane przez dziką zwierzynę. Posłowie chcą, by w finansowaniu uczestniczył też budżet państwa czy Lasy Państwowe.
Zdaniem posła PiS, Jana Krzysztofa Ardanowskiego zmiany w są potrzebne, ale nie w proponowanej formie. Twierdzi, że myśliwi chcą pozbyć się problemu. Dotychczas sposób wyceniania przez nich strat rolników był subiektywny i budził wiele kontrowersji. Co gorsza, nikt nie nadzorował ich pracy.
Do projektu nie ustosunkował się rząd. Nie ma również alternatywnej propozycji zmian ustawy.
- W tej sytuacji jedyną słuszną decyzją jest praca nad możliwie najlepszym kształtem nowelizacji zaproponowanej przez myśliwych - uważa poseł SLD Cezary Olejniczak. Polityk popiera pomysł, by skarb państwa włączył się w finansowanie szkód łowieckich czy skutków klęsk żywiołowych, w tym suszy.
Wskazuje jednak, że należy skończyć z silnym i niekontrolowanym lobby myśliwych.
Poselski projekt wzbudza wątpliwości także w resorcie środowiska. Jego rzeczniczka, Katarzyna Pliszczyńska podkreśla, że myśliwi nie chcą uwzględniać sugerowanych przez ministerstwo korekt. Chodzi o zwiększenie nadzoru ministra nad Polskim Związkiem Łowieckim czy zakaz stosowania amunicji ołowianej.
Zmiany w prawie łowieckim należy wprowadzić w życie do stycznia przyszłego roku. Zobowiązuje do tego wyrok Trybunału Konstytucyjnego.