To koniec mitu bezpiecznej Tunezji. Tak atak na turystów w kurorcie Susa, w którym zginęło 27 osób, komentuje ekspert do spraw bezpieczeństwa Krzysztof Kubiak z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach.

To koniec mitu bezpiecznej Tunezji. Tak atak na turystów w kurorcie Susa, w którym zginęło 27 osób, komentuje ekspert do spraw bezpieczeństwa Krzysztof Kubiak z Uniwersytetu Jana Kochanowskiego w Kielcach.

W rozmowie z Informacyjną Agencją Radiową wyjaśniał, że dzisiejszy zamach jest kolejną odsłoną walki o wpływy w tym kraju. Jego zdaniem, radykalizacja jest naturalną konsekwencją upadku poprzedniego systemu i niepowodzenia w zbudowaniu nowego. "Liczyć się należy z tym, że ta opowieść o Tunezji, jako o bezpiecznej destynacji turystycznej już nie jest do końca prawdziwa" - ocenił ekspert. Profesor Kubiak dodał, że choć na razie nikt nie przyznał się do zamachu, z pewnością dokonali go fundamentaliści islamscy, którzy zwalczają nieco bardziej świeckie grupy społeczeństwa tunezyjskiego. Nie jest ono tak radykalne islamistyczne z uwagi na kontakt z zachodnimi turystami.

Z kolei ekspert do spraw terroryzmu Krzysztof Liedel z Collegium Civitas tłumaczył, że terroryści atakują turystów, by zaszkodzić krajowym władzom. Atakami zniechęcają bowiem do przyjeżdżania tam na wakacje, a turystyka jest ważną gałęzią gospodarki. Jest to skuteczne, bo atak szybko zyskuje międzynarodowy rozgłos dzięki mediom - zauważył.

Polski MSZ odradza wyjazdy do Tunezji. Według Liedela należy się kierować tymi sugestiami.

Arabista Jan Bury z Uniwersytetu Kardynała Stefana Wyszyńskiego, komentując zamach, zasugerował, że ideologia Al-Kaidy mogła znaleźć nowych naśladowców. Tłumaczył, że koncepcja tego ugrupowania zakładała odwet na świecie niemuzułmańskim za rzekomo doznane krzywdy. Zdaniem eksperta, Tunezja ulega obecnie degradacji politycznej i społecznej, dlatego łatwo tam działać bojówkom inspirowanym z zewnątrz. Doktor Bury w rozmowie z IAR zwrócił też uwagę, że zamach w tym kraju może mieć związek z wcześniejszymi wydarzeniami we Francji. Mężczyzna napadł tam na zakłady gazowe pod Lyonem, gdzie zabił jedną osobę i ranił dwie. Zajścia mogą być według eksperta objawem niezadowolenia muzułmanów z działań zachodnich przywódców.

W kurorcie Susa zaatakowano turystów wypoczywających na plaży w pobliżu dwóch hoteli. Zginęło 27 osób, wśród których są obcokrajowcy.

Polscy turyści nie ucierpieli w zamachu w Tunezji. Tak wynika ze wstępnych ustaleń Polskiej Izby Turystki, podanych przez Marzenę Zarzycką, rzeczniczkę PIT, na antenie TVP Info.