David Cameron pozostaje na stanowisku brytyjskiego premiera. Lider Konserwatystów zapowiedział, że po wyborczym zwycięstwie stanie na czele większościowego rządu.

Tym razem Torysi do rządzenia nie będą potrzebowali koalicjanta. David Cameron, przemawiając przed swoją siedzibą na Downing Street 10, mówił, że Konserwatyści skupiają się na ludziach pracy. Obiecywał stworzenie trzech milionów praktyk zawodowych, ułatwienia w uzyskaniu pomocy przy opiece nad dziećmi, obniżanie podatków, budowanie domów, które ludzie będą mogli kupić, a także tworzenie nowych miejsc pracy. Powtórzył, że te kwestie zostaną poddane pod głosowanie w referendum o przyszłości Wielkiej Brytanii w Europie.

David Cameron zapowiedział także, że nowy rząd skupi się na decentralizacji regionów wchodzących w skład Zjednoczonego Królestwa.
Rządy tych narodów zostaną wzmocnione i otrzymają większe obowiązki. W Szkocji ma powstać najsilniejszy rząd z tego typu na świecie z szerokimi uprawnieniami w kwestii podatków.


Wyborczą porażkę swoich ugrupowań uznali liderzy innych partii. Do dymisji podali się szef Laburzystów Ed Miliband, przywódca Liberalnych Demokratów Nick Clegg i lider eurosceptyków z UKIP Nigel Farage.