Z zestawień Kancelarii Sejmu wynika, że zarówno Kamiński jak i Hofman będą formalnie w delegacji uczestniczyli także w wydarzeniach politycznych w Warszawie - Kamiński był jednocześnie w Strasburgu i głosował w Sejmie, a Hofman będąc w Londynie udzielał wywiadu radiowego w Warszawie.
Hofman pobrał diety tylko za trzy, a nie za pięć dni pobytu. Jeśli więc by się postarał, po trzech dniach obrad w Londynie mógłby wsiąść w samochód i przejechać nocą 1,5 tys. kilometrów, żeby zdążyć na poranną rozmowę w studiu w Warszawie - pisze tvn24.pl.
O podróżach posłów stało się głośno po publikacji "Faktu", który doniósł o awanturze jaką na pokładzie samolotu urządziły żony polityków PiS podróżujących do Madrytu. Okazało się, że posłowie byli w podróży służbowej, za którą pobrali ryczałt "samochodowy".