Po głosowaniu w Sejmie Radosław Sikorski pozostanie marszałkiem.

Radosław Sikorski pozostaje marszałkiem Sejmu. Posłom nie udało się go odwołać go z funkcji, o co wnioskowało Prawo i Sprawiedliwość.

PiS proponował, by Sikorskiego zastąpił poseł Andrzej Smirnow. Wniosek przepadł - poparło go 146 posłów, przeciw było 240, a 48 wstrzymało się od głosu. Posłowie PiS solidarnie poparli swój wniosek, choć dziewięciu obecnych na sali nie oddało głosu. "Za" był też klub Sprawiedliwa Polska. Ministra obroniła koalicja, z pomocą trzech posłów niezrzeszonych i dziewięciu z koła Bezpieczeństwo i Gospodarka - byłych parlamentarzystów Twojego Ruchu. Sam Twój Ruch wstrzymał się od głosu.

Posłowie PiS chcieli odwołać marszałka po jego wywiadzie dla amerykańskiego portalu "Politico". Radosław Sikorski mówił w nim, że Władimir Putin proponował Donaldowi Tuskowi współudział w rozbiorze Ukrainy. Później Sikorski wycofał się z tych słów i stwierdził, że zawiodła go pamięć.

Zgodnie z regulaminem, Sejm odwołuje marszałka bezwzględną większością głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów.