Po raz 40-ty rozpoczyna się dziś kwesta na warszawskich Powązkach. Znane osoby życia publicznego przez dwa dni będą zbierać datki na renowację zabytkowych nagrobków i kapliczek.

Jerzy Kisielewski z Komitetu Powązkowskiego wspomina Jerzego Waldorffa, który podróżując po Europie, podziwiał piękne, historyczne metropolie, w które wkomponowane są zabytkowe cmentarze. Pomysłodawca kwest zwracał później uwagę, jak wielkie znaczenie mają Powązki dla pamięci historycznej Warszawy. Powązki na epitafiach i porcelanowych fotografiach osób, które już odeszły, są według Kisielewskiego kroniką dawnej Warszawy.

"Powązki żyją" - zaznacza członek Komitetu. Cmentarz odwiedza przez cały rok wiele wycieczek szkolnych, ale młodzież przychodzi w to miejsce i bez przymusu. Kisielewski zaznacza, że cały rok spotyka na Powązkach młodych ludzi, którzy przyprowadzają tam swoich zagranicznych kolegów i koleżanki, bo uważają że warto im to miejsce pokazać.

Jerzy Kisielewski zwraca także uwagę, że warszawiacy nie tylko szczodrze wspierają co roku kwesty, ale są także wdzięczni Komitetowi za ich cykliczną organizację. Na podziękowania za datki, rewanżują się kwestarzom podziękowaniami za uczestniczenie w inicjatywie, która jest po prostu ważna.

Kwesta na Powązkach odbywa się w sobotę i niedzielę. Bierze w niej udział około 250-ciu osób.