Rzecznik praw obywatelskich alarmuje, że roznegliżowane kobiety demoralizują konsumentów. Domaga się interwencji Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów - pisze "Puls Biznesu".

Jak czytamy, erotyka i golizna są sprawdzonymi nośnikami treści reklamowych. Copywriterzy wiedzą, że billboardy czy telewizyjne spoty ociekające seksem przykuwają uwagę zarówno amatorów kobiecego ciała, jak i zbulwersowanych strażników moralności. Liczy się skuteczność w dotarciu do jak największej liczby odbiorców.

Do rzecznika praw obywatelskich trafia coraz więcej skarg przeciwników nagości w miejscach publicznych. Zdaniem Ireny Lipowicz, kampanie reklamowe epatujące golizną naruszają zbiorowe interesy konsumentów - szczególnie dzieci, osób starszych i niepełnosprawnych - a tym samym uchybiają godności człowieka i uderzają w dobre obyczaje. Zwróciła się więc do prezesa UOKiK, który ma kompetencje do wszczynania postępowań i wydawania decyzji administracyjnych, o skontrolowanie kontrowersyjnych reklam.