Nie będzie śledztwa ws. materiałów rzekomo o charakterze pornograficznym, które znaleziono w celi Mariusza T. Będzie za to śledztwo sprawdzające, czy służba więzienna nie przekroczyła swoich uprawnień.

Chodzi o podejrzenie przekroczenia uprawnień lub niedopełnienie obowiązków przez funkcjonariuszy służby więziennej . Rzecznik rzeszowskiej prokuratury okręgowej Andrzej Mucha tłumaczy, że istnieje tu uzasadnione podejrzenie popełnienia przestępstwa.

Prokuratura poinformowała też, że wykonano już wszystkie czynności niezbędne do wyjaśnienia, czy T. popełnił przestępstwo polegające na posiadaniu materiałów pornograficznych z udziałem dzieci. "Ponieważ takie podejrzenie zostało wykluczone, z uwagi na brak pornograficznego charakteru materiałów, prokurator zakończył postępowanie nie wszczynając śledztwa" - czytamy w oświadczeniu prokuratury.

Dzień przed wyjściem Mariusza T. na wolność ministerstwo sprawiedliwości i służba więzienna ogłosiły, że w jego celi znaleziono materiały o charakterze pornograficznym z udziałem dzieci. W tej sprawie zawiadomiono prokuraturę. Jednak zdaniem śledczych zabezpieczone zdjęcia i rysunki nie przedstawiają treści pornografii dziecięcej w rozumieniu przepisów kodeksu karnego.