Polska misja wojskowa w Afganistanie powoli dobiega końca. Trwa wycofanie sprzętu i uzbrojenia z tego kraju. Do Polski wróciła między innymi większość kołowych transporterów Rosomak, które jeszcze do niedawna służyły żołnierzom w Afganistanie.

Komandor Janusz Walczak z MON powiedział Informacyjnej Agencji Radiowej, że ewakuacja sprzętu i uzbrojenia to olbrzymia operacja logistyczna. Trzeba przewieźć do Polski setki ton uzbrojenia. Około 40 procent tego, co żołnierze zabrali ze sobą na misję, jest już w drodze do Polski.

Na przełomie kwietnia i maja nasz kontyngent ma też zmienić miejsce stacjonowania. Przeniesiemy się z bazy Ghazni do amerykańskiej Bagram.

Redukacja uzbrojenia i sprzętu oznacza rownież konieczność utylizacji. W ubiegłym roku do zniszczenia na terenie Afganistanu przeznaczono około 17 procent uzbrojenia. Nie opłacało się - ze względu na zły stan techniczny - pakować tych rzeczy i wysyłać do kraju.

Kolejną część sprzętu stanowi ten, który zostawimy w Afganistanie i przekażemy lokalnym władzom - zapowiada komandor Walczak. Być może będzie to aż kilkadziesiąt procent sprzętu socjalnego i kulturalno-oświatowego. Afgańczycy w ramach pomocy humanitarnej dostaną między innymi kontenery mieszkalne, wyposażenie siłowni, a także koce i pościel. W sumie będzie to podarunek wart kilkanaście milionów złotych.

Zgodnie z ustaleniami szczytu NATO z 2012 roku, wojskowa misja ISAF ma się zakończyć w Afganistanie z końcem obecnego roku. Potem ma tam trwać misja szkoleniowo-doraqdcza dla władz tego kraju.

Sojusznicy, którzy wchodzą w skład misji ISAF - podobnie jak Polska - już od roku ewakuują sprzęt i uzbrojenie z Afganistanu.

Nasze wojsko wycofało już w sumie ponad 180 transporterów, wozów dowodzenia i innych pojazdów oraz śmigłowców. Ponad 80 procent tego sprzętu to nowoczesne i ważne dla polskiej armii uzbrojenie.