Polska Akcja Humanitarna zawiesza misję w Południowym Sudanie. Powodem są walki, jakie wybuchły tam po nieudanym zamachu stanu.

Prezes Zarządu Akcji Janina Ochojska poinformowała, że do starć doszło także w rejonie miasta Bor, gdzie znajduje się główna baza PAH. Jej pracownicy zostali ewakuowani. W momencie rozpoczęcia walk w Bor przebywało 4 pracowników PAH, w Dżubie, Piborze i Gumurk po 2 pracowników. Z powodu gwałtowności walk ekipa z Bor przeniosła się do bazy misji ONZ, skąd kolejno zostali ewakuowani do Polski. Jeden z pracowników został w Kampali w Ugandzie, żeby nadzorować ewakuację pracowników kenijskich.

Jak podała Janina Ochojska, baza PAH w Bor została rozkradziona i zniszczona. Pracownicy wzięli ze sobą pieniądze, dokumenty oraz to, co dało się wziąć. Studnie, które Akcja budowała dla miejscowej ludności, nie są bezpośrednio zagrożone.

Walki między zwolennikami prezydenta Południowego Sudanu Kiira Mayardita a stronnikami wiceprezydenta Rieka Machara wybuchły 6 dni temu. Zginęło co najmniej 500 osób.