W Polskim Radiu RDC Kowal przyznał, że to "najgorsze dziedzictwo tego referendum". Zdaniem eurodeputowanego, każdy może pójść i sprawdzić, kto głosował. W opinii Kowala, pracownicy instytucji prowadzonych przez warszawski samorząd, którzy uczestniczyli w referendum, opowiedzieli się przeciwko swoim przełożonym. W tej sytuacji nie ma gwarancji, że nie będą szykanowani.
Referendum oficjalnie uznano za nieważne. Powodem była zbyt niska frekwencja.