Stany Zjednoczone ewakuują swoich obywateli z Jemenu. Ma to mieć związek z potencjalnym atakiem terrorystycznym, do jakiego - według Amerykanów - może dojść w każdej chwili. Wcześniej Amerykanie zamknęli swoje placówki dyplomatyczne w 20 krajach Bliskiego Wschodu, także w Jemenie.

Amerykański Departament Stanu poinformował, że nakazał większości pracowników ambasady w Sanie wyjazd z Jemenu. Władze Stanów Zjednoczonych zaapelowały też do pozostałych obywateli, którzy są w tym kraju o jak najszybszy wyjazd, w związku z bardzo prawdopodobnym zamachem terrorystycznym.

Już kilka dni temu Amerykanie podjęli decyzję o czasowym zamknięciu ambasad w krajach Bliskiego Wschodu. Amerykańskie media informują, że służby przechwyciły rozmowę dwóch liderów Al Kaidy. Szef organizacji Ajman al-Zawahiri miał sugerować liderowi siatki na Półwyspie Arabskim, by ten z okazji Nocy Przeznaczenia „zrobił coś dużego”. Amerykanie oraz inne kraje zachodnie zinterpretowały to jako groźbę zamachu.

Oprócz Amerykanów, swoje ambasady w Jemenie zamknęli także Brytyjczycy i Niemcy. To właśnie Jemen uznawany jest obecnie za jedno z siedlisk Al-Kaidy, poważnie osłabionej po zabójstwie dwa lata temu jej lidera Osamy bin Ladena.

Wielka Brytania także wycofuje personel z ambasady w Jemenie. "Ze względu na wzrost obaw o bezpieczeństwo, wszyscy pracownicy naszej ambasady w Jemenie zostali tymczasowo wycofani, a ambasada pozostanie zamknięta do czasu, kiedy pracownicy będą mogli wrócić do budynku" - głosi oświadczenie brytyjskiego MSZ. Wcześniej Stany Zjednoczone wezwały swoich obywateli do opuszczenia Jemenu. Władze w Waszyngtonie zdecydowały też, że to arabskie państwo opuszczą wszyscy dyplomaci i pracownicy, którzy "nie są niezbędni na miejscu".

Polski MSZ stanowczo odradza podróżowanie do Jemenu. Zagrożenie terrorystyczne w tym kraju wzrosło jeszcze po przechwyceniu korespondencji przywódców al-Kaidy, w której mowa była o ataku terrorystycznym. Michał Safianik z resortu spraw zagranicznych powiedział IAR, że ministerstwo już od kilku miesięcy odradza Polakom wyprawy w tamte rejony. Alert dla podróżujących został wydany już w marcu. "Utrzymujemy i przypominamy te ostrzeżenie" - powiedział dyplomata. W związku z napiętą sytuacją obywatele, którzy jednak zdecydują się na podróż na Bliski Wschód lub do Afryki północnej, proszeni są o rejestrowanie swoich wyjazdów w systemie e-konsulat. "Jednocześnie prosimy o śledzenie zakładki "ostrzeżenia dla podróżujących" na stronie msz.gov.pl czy naszych innych kanałów komunikacji, gdzie na bieżąco publikujemy informacje dla polskich podróżnych. Jest to kanał na Twitterze "@PolakZaGranicą" oraz aplikacja "iPolak" - powiedział Michał Safianik.