Zażalenie obrońców Brunona K. już w sądzie. Adwokaci mężczyzny, który jest podejrzany o planowanie zamachu na Sejm złożyli zażalenie na decyzję krakowskiego sądu, który przedłużył mu tymczasowy areszt o trzy miesiące. W zamian proponują poręczenie majątkowe.

Zdaniem obrońców argumenty zawarte we wniosku o przedłużenie aresztu są niesłuszne. "Trzy przesłanki, które prokuratura próbowała wykazać, czyli obawa matactwa, potrzeba zabezpieczenia odpowiedniego toku postępowania i to, że pan Brunon może popełnić taki czyn nie zostały spełnione" - przekonuje mecenas Anna Kobińska.

Brunon K. przebywa obecnie w areszcie śledczym przy ulicy Montelupich w Krakowie w celi dla więźniów szczególnie niebezpiecznych. Jak tłumaczy mecenas Kobińska dobrze znosi trudy aresztu i jest odwiedzany regularnie przez rodzinę.

Brunon K. przyznał się do planowania i przygotowania zamachu na Sejm. Ujawnił to w specjalnym oświadczeniu, które przekazał dziennikarzom. Zaznacza w nim, że przygotowanie zamachu nie miało związku z jego przekonaniami politycznymi, było jedynie wyrazem sprzeciwu wobec arogancji władzy, którą nazwał "klasą próżniaczą".

Za przygotowanie zamachu na konstytucyjne organy RP Brunonowi K. grozi do 5-ciu lat więzienia. Jednak prokuratura planuje postawić mu dodatkowe zarzuty o nielegalne posiadanie broni i działalność terrorystyczną. Za kratami mógłby wtedy spędzić ponad 7 lat.