"Gruzja powoli staje się normalną europejską demokracją" - powiedział prezydent Micheil Saakaszwili, inaugurując sesję nowego parlamentu po przegranych dla jego partii wyborach z 1 października, w których większość mandatów zdobyła partia Gruzińskie Marzenie.

Dziś rządy w Gruzji "zmienia się za pomocą głosowania, a nie za pomocą kul i czołgów" - dodał Saakaszwili, który niezwłocznie po ogłoszeniu wyników głosowania oznajmił, że przechodzi do opozycji.

"Ja, podobnie jak moja ekipa, jesteśmy gotowi służyć narodowi Gruzji na jego drodze ku integracji w strukturach europejskich i euroatlantyckich" - zapewnił prezydent na uroczystej sesji nowego parlamentu przeniesionego z Tbilisi do nowej siedziby w liczącym 185 ty. mieszkańców Kutaisi.

W nowym parlamencie partia Saakaszwilego, Zjednoczony Ruch Narodowy, ma 65 mandatów, podczas gdy partia gruzińskiego miliardera Bidziny Iwaniszwilego, Gruzińskie Marzenie, 85 mandatów.

W Gruzji dokonuje się obecnie transformacja polityczna: zmienia ona swój system prezydencki na parlamentarny. Saakaszwili pozostanie do końca swego mandatu, tj. do końca 2013 roku, szefem państwa.Władza wykonawcza natomiast będzie skoncentrowana w rękach premiera wyznaczonego przez parlament.

Iwaniszwili początkowo miał być zaprzysiężony na inauguracyjnym posiedzeniu parlamentu w niedzielę, ale ze względów proceduralnych nastąpi to na następnym posiedzeniu.

Chociaż reforma gruzińskiego systemu politycznego miała zostać zakończona dopiero po następnych wyborach prezydenckich pod koniec 2013 r., Saakaszwili przyspieszył ten proces, rezygnując z ważnych prerogatyw władzy prezydenckiej i dając zielone światło Iwaniszwilemu do sformowania nowego rządu.

Zgodnie z tymczasowymi postanowieniami reformy konstytucyjnej do końca swego mandatu Saakaszwili będzie miał prawo desygnować ministrów spraw wewnętrznych, obrony i sprawiedliwości.

W niedzielnym przemówieniu prezydent Gruzji zaproponował wybór gubernatorów regionów w bezpośrednich wyborach; dotąd byli desygnowani przez szefa państwa i zależeli wyłącznie od niego.

Jest już skład nowego rządu

Saakaszwili, którego nowa większość parlamentarna przyjęła raczej chłodno, przypomniał posłom, że "ci, którzy są dziś w opozycji, jutro mogą do władzy powrócić".

Prezydent Gruzji wezwał nowy parlament, aby kontynuował dążenie do "przywrócenia integralności kraju", mając na myśli separatystyczne regiony Abchazję i Południową Osetię, które po wojnie gruzińsko-rosyjskiej 2008 roku Rosja uznała za niepodległe państwa.

Kandydat na premiera Bidzina Iwaniszwili przedłożył już prezydentowi listę członków swego rządu.

Jak poinformowało Biuro Prezydenta, "w najbliższych dniach" szef państwa przekaże do zatwierdzenia parlamentowi skład nowego rządu.

Na przewodniczącego nowego gruzińskiego parlamentu został wybrany 88 głosami, bez ani jednego głosu sprzeciwu, 44-letni Dawid Usupaszwili, lider Partii Republikańskiej, jednego z ugrupowań wchodzących w skład koalicji Gruzińskie Marzenie.