Jak donosi RMF FM, w sądzie jest już pozew byłego szef NCS przeciwko Narodowemu Centrum Sportu. Rafał Kapler domaga się wypłaty premii - ponad pół miliona złotych - za wybudowanie Stadionu Narodowego.

Prawnik Rafała Kaplera mec. Krzysztof Wąsowski jest pewny wygranej. Tłumaczy RM FM, że jego umowa z NCS była tak skonstruowana, że Kaplerowi należy się premia mimo odwołania go przed Euro 2012. Ważne jest tylko to, że stadion uzyskał pozwolenie na użytkowanie.

Były szef Narodowego Centrum Sportu nie otrzyma jednak pieniędzy w tym roku. Najpierw sędzia musi zdecydować, czy zwolnić Kaplera z opłat sądowych, a dopiero potem wyznaczona zostanie główna rozprawa.

Kapler domaga się wypłaty premii wraz z odsetkami. Przypomina, że wcześniej proponował ugodę i rezygnację z odsetek, jednak NCS i Ministerstwo Sportu zignorowały propozycję ugody.

Dymisja Kaplera

Rafał Kapler złożył dymisję ze stanowiska szefa Narodowego Centrum Sportu w lutym 2012 roku. Zgodnie z kontraktem miał otrzymać łącznie premię w wysokości 570 tys. zł. Jako prezes NCS zarabiał miesięcznie 26 tys. złotych netto. Przysługiwało mu także prawo do tzw. trzynastki w wysokości dwóch miesięcznych pensji. Ponadto w umowach zapisano dwie premie - pierwszą po oddaniu obiektu, a drugą po pomyślnym zakończeniu Euro 2012.

Minister Joanna Mucha wstrzymała jednak wypłatę premii dla Kaplera po burzy politycznej i medialnej jaka wybuchła po ujawnieniu kontraktu b. szefa NCS.

Budowa Stadionu Narodowego, z trybunami na 58 tysięcy miejsc, rozpoczęła się we wrześniu 2008 roku. Pierwotnie miał być gotowy na lipiec 2011, ale m.in. z powodu konieczności naprawy schodów kaskadowych powstało opóźnienie. Budowę zakończono 30 listopada ubiegłego roku, a 16 grudnia obiekt otrzymał pozwolenie na użytkowanie. Oficjalnie obiekt został otwarty 29 stycznia tego roku. Inwestycja kosztowała ok. dwóch miliardów złotych brutto.