Piotr Duda zapewnia Piotra Najsztuba, że "jest związkiem chadeckim, chrześcijańsko-pracowniczym, ani lewicowym, ani prawicowym", a on sam nie zmierza, tak jak Marian Krzaklewski, próbować sięgać po władzę.
Nie ukrywa jednak, że jego głównym celem jest teraz, z pomocą opozycji, odsunąć od władzy rząd Tuska. "To jest w tej chwili najważniejsze. Jako przewodniczący Komisji Krajowej starałem się współpracować z rządem. Te wszystkie działania były taką wyciągniętą ręką, do współpracy..." - mówi Duda w wywiadzie dla Wprost.
I dodaje, że odmawiając współpracy ze związkiem, rządzący "pokazują nam nasze miejsce, czyli ulicę! My to przyjmujemy i powiem panu szczerze, że i tak związki zawodowe w Polsce są bardzo grzeczne. Czas najwyższy to zmienić, bo widać, że po dobroci to nie można nic".
"Jesteśmy zmuszeni wyjść na ulicę. Lepiej, jeżeli zrobimy to w grupie zorganizowanej, niżby ludzie sami wyszli na ulicę, bo wtedy wobec rządzących nie będą mieli skrupułów" - kończy przewodniczący NSZZ "Solidarność".