"Mogę współczuć osobom, którzy związali się z Amber Gold, ale nie widzę powodów, dla których np. ci nauczyciele, którzy tracą teraz pracę, mieliby się do tego dokładać" - powiedział Jarosław Gowin w RMF FM.

Gowin powiedział w RMF FM, że nawet w oparciu o obecne przepisy da się odzyskać sporą cześć majątku Amber Gold. Ponadto w Ministerstwie Sprawiedliwości trwają prace nad zmianami w prawie, które pozwolą odbierać przestępcom majątki zgromadzone w wyniku przestepstwa.

"To jest pomysł np. amerykański. Taki, któremu myślę, że większość Polaków przyklaśnie, bo chyba wszyscy mamy takie poczucie, ze państwo polskie i polskie prawo jest zbyt pobłażliwe wobec ciężkich przestępców, a zbyt surowe wobec tych, którzy popełniają drobne przewinienia" - powiedział Gowin.

Szef resortu sprawiedliwości jest jednak przeciwny dodatkowemu zadośćuczynieniu dla poszkodowanych klientów Amber Gold. "Nie widzę powodów, dla których wszyscy podatnicy mieliby zrzucać się na rekompensatę dla tych, którzy podjęli ogromne ryzyko wiążąc się z instytucją o charakterze piramidy finansowej. Ja mogę współczuć tym osobom, ale nie widzę powodów, dla których np. ci nauczyciele, którzy tracą teraz pracę, mieliby się do tego dokładać" - zaznaczył Gowin w RMF FM.

Minister Sprawiedliwości wyraził też zadowolenie, że nie powstała komisja śledcza ds. Amber Gold. I nie dlatego, że - jak zasugerował Konrad Piasecki z RMF FM - sięgała by za blisko premiera i jego rodziny. "Nie ma komisji śledczej, bo ona byłaby jedną wielką hucpą. Ja w tamtej kadencji sprzeciwiałem się - wbrew własnej partii - powołaniu komisji śledczej ws. Jarosława Kaczyńskiego i Zbigniewa Ziobro. Mam moralne prawo, żeby dziś powtórzyć to samo" - zaznaczył Gowin.